- Nasza impreza z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Biorą w niej udział nie tylko nasi mieszkańcy, ale też ludzie z innych regionów Polski, a coraz częściej nawet z zagranicy - przekonuje Kazimierz Hojdys, inicjator oraz dyrektor biegu Żar.
W tym roku uczestnicy pochodzili z całej Polski, a także z Ukrainy i Słowacji.
- W poprzednich latach gościliśmy też zawodników z Litwy, Anglii, Austrii oraz Czech, których w kolejnych edycjach znów będziemy do nas zapraszać - zapewnia Hojdys.
Organizatorzy przygotowali trasę na dystansie liczącym prawie 7 km. Rozpoczynała się ona w centrum Międzybrodzia Ży-wieckiego, a kończyła się na górze Żar. Tylko jedna trzecia trasy przebiegała po asfaltowych drogach. Cała reszta wiodła natomiast przez leśne kompleksy i kamieniste tereny. Mimo to prawie wszyscy dotarli do mety. Na szczycie Żaru czekali mieszkańcy gminy oraz turyści, którzy kibicowali biegaczom.
Zwycięzcą biegu został ubiegłoroczny triumfator Andrzej Długosz z Rytra, poprawiając o trzy sekundy własny rekord trasy.
Najlepszą wśród kobiet była Izabela Zatorska z Krosna, wielokrotna mistrzyni Polski w biegach górskich. Najlepszym zawodnikiem z powiatu żywiec-kiego okazał się z kolei Dominik Jarco z klubu BLKS Żywiec, który otrzymał atrakcyjną nagrodę w postaci lotu samolotem nad Beskidami.
- Myślę, że dzięki wsparciu wielu firm i pomocy różnych instytucji bieg na Żar stał się już znaczącym wydarzeniem w naszym regionie, a nawet kraju - podsumowuje Hojdys.
Dodaje, że organizatorzy już się zastanawiają, w jaki sposób w przyszłym roku przyciągnąć jeszcze większą rzeszę biegaczy.
Warto podkreślić, że bieg górski Żar zaliczany jest do dwóch cykli biegów - ogólnopolskiego Salomon Trial Running, a także do Złotej 50-tki powiatu żywieckiego.
Przy okazji rozgrywania imprezy sportowej władze gminy Czernichów rozmawiały też z turystami na temat mniejszego ruchu turystycznego w tym sezonie. Ma to związek m.in. z niepokojącymi informacjami dotyczącymi osuwiska w Międzybrodziu Bialskim. Nie tylko regionalne, ale również ogólnopolskie media donosiły w ostatnich tygodniach, że na zboczu góry Żar powstało osuwisko i teren jest zamknięty.
- Musimy dementować te informacje, bo na samej górze Żar nic złego się nie dzieje. Normalnie jeździ kolejka na szczyt i działa górska szkoła szybowcowa - tłumaczy Adam Kos, wójt gminy. - Proszę zatem nie rezygnować z żadnych rezerwacji, tylko bez obaw przyjeżdżać.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?