Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niedziela Palmowa w Gilowicach: Z palmami po śniegu [ZDJĘCIA]

Łukasz Klimaniec
Pogoda zrobiła psikusa na ten prima aprilis - mówili górale z Gilowic, którzy w tym roku z efektownymi palmami musieli iść w zimowej aurze.

W Gilowicach na Żywiecczyźnie po raz 19. odbył się najsłynniejszy w regionie konkurs palm wielkanocnych. To właśnie w tej miejscowości przed laty ludzie postanowili przypomnieć, że na Niedzielę Palmową w każdym domu górale robili efektowne palmy. Pomysł przyjął się z czasem w innych miejscowościach, ale to właśnie Gilowicach ozdoby wykonywane przez mieszkańców są najefektowniejsze i niezwykle wysokie.
W tym roku jednak psikusa sprawiła pogoda.

- Nie pamiętam, kiedy ostatni raz musieliśmy iść z palmami po śniegu. Chyba jakieś osiem lat temu - zastanawiała się Wanda Hajok, która z Kazimierą Koim 19 lat temu wymyśliła konkurs palm wielkanocnych. - To bardzo utrudnia, bo owoc prac wszystkich ludzi, którzy natrudzili się robiąc bibułkowe kwiatki jest niweczony. Bo kwiatki mokną, puszczają kolor i wygląd palmy się zmienia. Ale trudno, trzeba to jakoś przeżyć - przyznała.

Górale z Regionalnego Zespołu "Dolanie" swoje palmy przygotowywali w czwartek i piątek. W niedzielę z Gminnego Ośrodka Kultury w Gilowicach wyruszyli korowodem w kierunku kościoła na sumę, po której zaplanowano konkurs.
- Najgorszy ten wiatr , żeby tylko nie zdmuchnął bibułek - martwiła się jedna z mam, której córka niosła palmę. 12-letni Krystian Szymczak, który dzielnie niósł ok. 2-metrową palmę był pewny, że wiatr nie przewróci mu ozdoby. - Palma nie jest ciężka, kwiatki są dobrze przypięte. Mama mi pomagała. Wiatr nic jej nie zrobi - mówi.

Gilowickie palmy dzielą się na kawalerskie i tzw. babskie, czyli rozłożyste. Kawalerska powinna być wysoka, na jednym trzpieniu, czyli drągu i budowana z warstwami różnej zieleni. Pomiędzy tymi warstwami są kwiatuszki z kolorowej bibuły. Obowiązkowo palma na szczycie musi mieć bazie. - Jak jest wysoka, to rzuca się w oczy - tłumaczą górale.
Z kolei babska jest robiona na gałęzi bazi, często tylko jednej, ozdobiona dodatkowo zieleniną, kwiatuszkami z bibułki i innymi ozdobami.

- Najwięcej pracy i czasu wymagają te bibułkowe kwiatki - nie ukrywa Halina Kantyka. - Z zieleniną nie ma problemu. Kiedyś trzeba było po nią chodzić do lasu, ale dziś w ogrodzie można znaleźć tuję, bukszpan, czy jałowiec - tłumaczy.
W tym roku jedną z najwyższych palm była 3,5-metrowa ozdoba przygotowana przez Andrzeja Woźniaka z Regionalnego Zespołu "Dolanie". Ale na sumę mieszkańcy przynosili swoje, wielkie rozłożyste, na trzpieniu, albo małe, ozdobnie strojone. Najważniejsze, by palma zmieściła się do kościoła.
- Nie chodzi o wielkość, ale o prawidłowe wykonanie palmy , o to z czego jest zrobiona, co zawiera. By nie było żadnych sztucznych rzeczy nie związanych z tradycją - wyjaśnia Wanda Hajok.

W konkursie wzięło udział ok. 60 uczestników. W kategorii palm wysokich, tzw. kawalerskich jury ogłosiło 11 zwycięzców. Są nimi: Małgorzata i Andrzej Walaszek, Zespół Dolanie, Wioletta i Patryk Wątroba, Edyta i Mateusz Jędrzejczyk, Patryk i Klaudia Walaszek, Gabriela Kieruzel, Martyna Jaceczko (wszyscy z Gilowic), Barbara Dudzik, Aleksandra Dudzik ( obie ze Świnnej), Urszula Krzak, Dominik Krzak (obaj z Pewli Małej),

W kategorii palm rozłożystych jurorzy pierwsze miejsca przyznali Izabeli Dudzik ze Świnnej oraz mieszkańcom Gilowic Wioletcie Bodzek, Katarzynie Skórzak, Dominice Pajor.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto