Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Artur Andrus w Żywcu kręcił swój cykl "Z Andrusem po Galicji” [ZDJĘCIA]

JM
Żywiec jest kolejnym miastem na trasie telewizyjnego cyklu „Z Andrusem po Galicji”. Znany artysta kabaretowy, poeta i piosenkarz Artur Andrus odwiedza kolejne galicyjskie miasta, przedstawiając ich historię i współczesność.

Andrus w środę i czwartek zawita również do Żywca, gdzie w kilkunastu miejscach spotkał się z ciekawymi ludźmi, pasjonującymi się historią oraz tworzącymi współczesny wizerunek miasta.

- Pomysł, aby nakręcić cykl film o miastach Galicyjskich, powstał w mojej głowie, kiedy zorientowałem się, że mija sto lat od wydania we Lwowie przez Mieczysława Orłowicza ilustrowanego przewodnika po Galicji. On jest punktem wyjścia - mówi Tomasz Paulukiewicz, autor cyklu, jego reżyser i producent. - Żywiec jest miastem, który świetnie nadawałoby się na film lub serial, bo jest tutaj o czym je robić - mówi Paulukiewicz.

Na mapie miejsce, które odwiedził Artur Andrus, znalazły się m.in. Park Habsburgów, Muzeum Miejskie, Rynek, fabryka śrub, kino "Janosik", czy Zabłocie, ale także spotkannie z... tatuażystą.

Warto podkreślić, że Żywiec jest pierwszym miastem w województwie śląskim, które będzie realizowane w ramach cyklu „Z Andrusem po Galicji” Dotychczasowe odcinki nagrywane były w województwach małopolskim i podkarpackim.

- W każdym z tych miast można wymieniać coś co wyróżnia je od innych, oczywiście parę wspólnych wątków też jest, bo to jeden teren, czyli tytułowa Galicja. Jednak nie koncentrujemy się w tych filmach na samych miejscach, ale ważniejsi są dla nas ludzie, których tam zastajemy. Często okazuje, że są to osoby, które mają jakieś oryginalne pomysły na siebie, na to jak pokazywać miasto i co w nim robić. I właśnie za takimi się rozglądamy - mówi Artur Andrus, który w Żywcu jest po raz pierwszy. - We wszystkich kawiarniach, w których byłem, jest bardzo dobra kawa, a to nie zawsze się zdarza - stwierdził dziennikarz.

W czwartek z Arturem Andrusem spotkał się burmistrz Żywca.

- To ogromna promocja dla miasta. Mam nadzieję, że program nie tylko będzie oglądany w Polsce, ale i zagranicą. I wiele osób, tak jak przyjeżdżało to będą dalej przyjeżdżać, a nawet będzie ich jeszcze więcej, bo oto nam chodzi – mówi Antoni Szlagor.

Więcej o wizycie Artura Adnrusa w Żywcu w Tygodniku Żywieckim (dodatku do Dziennika Zachodniego), który ukaże się w piąte, 4 sierpnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto