Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cukrzycy z Żywca wściekli na NFZ

Jacek Drost
Wielu chorych na cukrzycę wymaga stałej opieki lekarskiej.
Wielu chorych na cukrzycę wymaga stałej opieki lekarskiej. fot. Marcin Królak.
Około dwóch tysięcy pacjentów z powiatu żywieckiego, mających problemy z cukrzycą, zostało wystawionych do wiatru przez śląski Narodowy Fundusz Zdrowia.

Nie przyznał on bowiem kontraktu największej poradni diabetologicznej na Żywiecczyźnie. Od 1 stycznia pacjenci muszą płacić za leczenie z własnej kieszeni lub korzystać z usług poradni w sąsiednich powiatach.

- Kiedy dowiedzieliśmy się, że nie przyznano nam kontraktu, byliśmy w szoku. Pacjenci również - opowiada Wanda Brasse, diabetolog z poradni przy żywieckiej al. Piłsudskiego. Wyjaśnia, że wystartowali w konkursie ofert dla powiatów bielskiego, cieszyńskiego i żywieckiego. Ich oferta została przyjęta, odbyły się negocjacje, przystali na warunki NFZ, ale nagle dowiedzieli się, że fundusz nie podpisze z nimi umowy.

Pacjenci są rozgoryczeni, bo powiaty bielski i cieszyński dostały po pięć kontraktów. - To niesprawiedliwe i nierównomierne rozłożenie akcentów, jeśli chodzi o takie leczenie - dodaje Brasse.

Poradnia działa od 16 lat. Do tej pory nie miała problemów z kontraktami. W powiecie liczącym 160 tysięcy mieszkańców z jej usług korzysta około dwóch tysięcy pacjentów. Jest bowiem jedyną poradnią diabetologiczną czynną codziennie. Druga, w Węgierskiej Górce, pracuje raz w tygodniu. Dla wielu pacjentów nieprzyznanie kontraktu poradni przy al. Piłsudskiego oznacza poważne problemy.

Po pierwsze muszą płacić za wizyty. Jedna kosztuje 40 zł (trzeba z czegoś utrzymać poradnię), więc nie wszystkich na to stać, zwłaszcza ludzi z niewielkich wiosek, w domach których się nie przelewa.

Po drugie, dla mieszkających na obrzeżach powiatu wyjazd do poradni w Węgierskiej Górce czy sąsiednich powiatów, to cała eskapada z przesiadkami i niemałymi kosztami podróży. Na cukrzycę często chorują osoby w podeszłym wieku, mające problemy z niewydolnością krążenia, więc pewnie zrezygnują z dojazdów i leczenia.

W sprawie poradni żywieckie starostwo interweniowało w NFZ i Ministerstwie Zdrowia. Wczoraj w śląskim NFZ nikt nie był w stanie wyjaśnić, dlaczego z poradnią nie podpisano kontraktu.

Górale są wściekli na śląski NFZ
Śląski Narodowy Fundusz Zdrowia nie zawarł kontraktów z dwoma innymi, ważnymi na Żywiecczyźnie placówkami służby zdrowia - Poradnią Zdrowia Psychicznego w Żywcu oraz Psychiatrycznym Zakładem Opiekuńczo- Leczniczym w Międzybrodziu Bialskim. Górale są wściekli.

Władze powiatu w liście do Zygmunta Klosa, dyrektora śląskiego NFZ, przypominają, że obie placówki przyjmowały rocznie około 900 pacjentów i zapewniały im ciągłość leczenia, co w przypadku pacjentów leczonych psychiatrycznie ma niebagatelne znaczenie.

- Odrzucenie oferty PZO-L doprowadziło do absurdalnej sytuacji, gdzie dla 150 tysięcy mieszkańców powiatu żywieckiego będzie funkcjonować jedna poradnia zdrowia psychicznego. Równocześnie w sąsiednim powiecie bielskim, ilość poradni uległa zwiększeniu. Proponowanie chorym - w niektórych przypadkach - 50 km wyprawy w celu kontaktu z lekarzem psychiatrą jest bezsensowne - piszą samorządowcy do śląskiego NFZ.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto