Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czwarty przetarg na sprzedaź terminalu w Zwardoniu. Wojewoda daje coraz mniej pieniędzy.

ŁUG
Kolejne próby pozbycia się obiektów granicznych. Nie ma wyjścia. Wojewoda daje na nie coraz mniej kasy

Już czwarty przetarg na sprzedaż byłego terminalu granicznego w Zwardoniu ogłosiło żywieckie Starostwo Powiatowe.
Dla mieszkańców regionu zastanawiający jest fakt, że samorząd nagle podwyższył (!), i to znacznie, cenę obiektu w stosunku do tej oferowanej podczas ubiegłorocznej próby sprzedaży.
- To kpina. Obiekt od kilku lat stoi i niszczeje, więc jego wartość raczej spada, a nie wzrasta? - uważa Beata Kłusak, która ma w Zwardoniu domek letniskowy i na bieżąco przygląda się sytuacji kolosa po pogranicznikach.
Zaznacza, że skoro w zeszłym roku nie było chętnych na nabycie za niższą kwotę, to teraz nikt nie wyłoży za obiekt jeszcze więcej pieniędzy.
Rok temu nieruchomość o powierzchni ponad 5,7 hektara (w jej skład wchodzą nie tylko same budynki, ale także przyległe do niego niezabudowane jeszcze działki) można było kupić za niecałe 21 milionów złotych.
Natomiast teraz nieruchomość... zdrożała, bo jeżeli ktoś byłby nią zainteresowany, musiałby zapłacić ponad 31,5 miliona złotych. Zarządca obiektów przekonuje, że tak naprawdę cena wcale nie wzrosła.
- Na nasze zlecenie rzeczoznawcy wykonali kolejną, aktualną wycenę terminalu. W tej chwili jego wartość rynkowa wynosi nieco ponad 31 milionów 576 tysięcy złotych - tłumaczy Krzysztof Fiołek, rzecznik żywieckiego starostwa. Dodaje, że pierwsza wycena była na poziomie około 41,5 miliona złotych i początkowo właśnie za taką kwotę chciano sprzedać nieruchomość. Z powodu braku zainteresowania ofertą, zdecydowano się przydzielić specjalną 50-procentową bonifikatę i dlatego druga oraz trzecia próba sprzedaży odbywała się za kwotę 20 milionów 750 tysięcy złotych.
- Ciągle szukamy jakiegoś dobrego rozwiązania, tym bardziej że już ktoś interesuje się tymi obiektami - zdradził Fiołek.
Od ubiegłego roku wojewoda nie chce już w całości płacić za utrzymanie tego obiektu.
- Zaproponował nam przekazywanie 200 tysięcy złotych w skali roku, a utrzymanie terminalu kosztuje nas rocznie przeszło cztery razy tyle - wyliczyła Zofia Barcik, pełnomocnik starosty żywieckiego ds. zarządzania obiektami byłego przejścia granicznego.
Samorząd musi więc dużo dopłacać do interesu.

Co na to Mariusz Bury, sołtys Zwardonia?

Jak mieszkańcy wyobrażają sobie przyszłość terminalu?
W tym miejscu mogłoby powstać nawet kilkaset nowych miejsc pracy, co ważne dla ludzi aż z trzech sąsiednich gmin.
W ich utworzeniu może pomóc jedynie uwolnienie Specjalnej Strefy Ekonomicznej, o której mówi się już od lat, ale niewiele robi się w tym zakresie. Teren został co prawda włączony do strefy, ale wciąż wszystkimi sprawami, łącznie ze sprzedażą obiektu, zajmuje się starostwo. Na razie jest to jeden wielki generator kosztów.
Powiat tłumaczy, że próbuje sprzedać terminal, ale nie ma chętnych. To prawda?
Gdyby wszystkie te sprawy przejęła strefa oraz przygotowałaby preferencyjne ceny dzierżawy dla przedsiębiorców, to myślę, że wzrosłoby wtedy zainteresowanie i to znacznie. Ale obiektem zarządza starostwo. Dlatego też nic w tej sprawie się nie dzieje, a utrzymanie obiektu jest coraz droższe. Myślę, że starosta powinien się z tego dobrze wytłumaczyć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto