18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

BESKIDY: Niedźwiedzie już nie śpią, dziki szaleją, a bociany wysyłają tylko zwiady

Jacek Drost
Zdjęcia: Leśny Park Niespodzianek
Nie tylko ludzie, ale i zwierzęta są mocno skołowane przedłużającą się zimą. Niedźwiedzie uznały, że starczy zimowego snu i paradują po beskidzkich lasach.Dziki, nie zważając na kilkustopniowe mrozy, zgodnie ze swoich biologicznym zegarem, zaczęły już wydawać potomstwo. Z kolei zające, zwane marczakami, nie kwapią się jeszcze do opuszczania kryjówek. Muflony z ustrońskiego Leśnego Parku Niespodzianek także ociągają się z wydaniem młodych, czekając na ewidentne oznaki wiosny.

- Wczoraj ludzie zbierający w lesie porzucone poroże zauważyli w gminie Lipowa, w masywie leśnym Skrzycznego, niedźwiedzicę z dwoma młodymi - mówi Wojciech Motyka, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa w Węgierskiej Górce. Dodaje, że jest to jakiś symptom zbliżającej się wiosny, choć z drugiej strony przed kilkoma dniami było lekkie ocieplenie i może ono wprowadziło niedźwiedzie w błąd. - Powinno już być cieplej. Ale jest, jak jest, więc na razie przyroda pozostaje w uśpieniu. Niektóre zwierzęta wydały już młode, jak to mają w zwyczaju o tej porze roku. To między innymi dziki, ale one przy takiej pokrywie śnieżnej i tak sobie poradzą - podkreśla Motyka.

Paweł Machnowski, właściciel Leśnego Parku Niespodzianek w Ustroniu, przyznaje, że od kilku dni cieszą się z pierwszych tegorocznych narodzin - na świat przyszły dziczki.

- Nasze zwierzęta później niż w latach ubiegłych przystąpiły do sezonu rozrodczego. Do pierwszych narodzin doszło przed dwoma tygodniami. Dwie loszki dzika dały nam przychówek łącznie 10 ślicznych, zdrowych pasiaków. Mamy również trzy małe kózki, z czego parę bliźniąt. Musimy je tylko lepiej karmić i do barłogu dosypywać więcej słomy, żeby miały ciepło. Największą pociechą są natomiast narodziny jednego muflona pierwszego dnia wiosny! W stosunku do całego kierdla, w skład którego wchodzi 19 wysokokotnych owiec, odbieramy to jako psikus. Zeszłoroczne wykoty rozpoczęły się już w lutym - opowiada Machnowski. Podkreśla, że z wydawaniem potomstwa ociągają się natomiast muflony. - Do tej pory tylko jedna owca wydała potomstwo, pozostałe czekają na ocieplenie. Ale ta owca, która wydała potomstwo, jest tak oswojona, że jej praktycznie nic nie przeszkadza. W ubiegłym roku o tej porze mieliśmy już pełen wysyp muflonów, a teraz tyla co nic - mówi Machnowski. Zauważa również, że na prawdziwą wiosnę trzeba będzie jeszcze poczekać, bo zwierzęta nie zrzucają zimowego futra.
- Wszystkie zwierzęta utrzymują cały czas suknie zimowe i nie okazują chęci pozbycia się jej. Włos futra jest długi, z grubym podszerstkiem. Skarmianie zwierząt paszą przeznaczoną na jesień zaczyna uszczuplać nasze zapasy, także z utęsknieniem czekamy na prawdziwą wiosnę! - mówi Machnowski.

Dodaje, że cieszą się, iż w parku pojawiła się nowa para puchaczy wirginijskich, które już wysiadują pierwsze jajka, aczkolwiek nie jest to jedyna para lęgowa.

Drugi rok z rzędu doczekaliśmy się jaj rarogów górskich oraz największych sów Polski - puchaczy europejskich. Mamy ogromną nadzieję, że wszystkie są zalężone, byśmy mogli pochwalić się przychówkiem tych gatunków. Na dniach również spodziewamy się jaj myszołowów rdzawosternych, których niecierpliwie wypatrujemy - mówi właściciel LPN.

Zające również nie biorą się do życia. Dlaczego?

KLIKNIJ PONIŻEJ i CZYTAJ CZĘŚĆ II

- Jeszcze nie miałem żadnych sygnałów, żeby ktoś spotkał tak zwane marczaki, czyli zające urodzone w marcu. Prawdopodobnie, jeśli się jeszcze nie urodziły, to urodzą się na dniach i przy takich niskich temperaturach mogą mieć problemy - nie ukrywa Motyka. I dodaje, że jeśli przyjdą na świat w czasie mrozów, to nie ma im jak pomóc - myśliwi i leśnicy tak jak dotychczas mogą tylko uzupełniać karmę w paśnikach.

Ewidentnej oznaki wiosny, czyli bocianów, które wróciły z ciepłych krajów, nadleśniczy z Węgierskiej Górki też jeszcze nie zauważył, choć w tej części Beskidów jest sporo gniazd. - Nie widziałem, żeby przyleciały bociany. Pewnie jeszcze jest dla nich za zimno - mówi Motyka.

Póki co puste jest gniazdo słynnych ustrońskich boćków, które internauci mogą na bieżąco podglądać dzięki zamontowanej w pobliżu kamerce.

Ale dr Jacek Betleja, ornitolog z Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu, mówi, że pierwsi śmiałkowie tu i ówdzie już się pojawiają.
- Widziałem trzy bociany przelatujące nad Gliwicami - mówi dr Betleja. I dodaje, że na razie nie dzieje się nic złego, bo zazwyczaj boćki meldują się w Polsce między 20 marca a 10 kwietnia. - Dla ptaków mroźna pogoda nie jest zagrożeniem, gorsza jest pokrywa śnieżna, spod której nie mogą wybrać pożywienia. Dlatego jeśli ktoś przez zimę dokarmiał ptaki, powinien to robić nadal - radzi dr Betleja.

I o ile zwierzęta nie bardzo wiedzą, co robić w sytuacji, kiedy za oknem śnieg i mróz, o tyle - jak mówi nadleśniczy Motyka - stoicki spokój zachowuje roślinność. Po prostu nadal pogrążona jest w zimowej wegetacji.

Czy spotkaliście już pierwsze oznaki wiosny? Jeśli tak, to napiszcie gdzie lub przyślijcie fotki na adres [email protected]

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto