Od miesiąca jeździ pan po naszym regionie i spotyka się z samorządowcami, aby rozmawiać o nowej ustawie śmieciowej. Po co pan to robi?
Bo nowe przepisy oznaczać będą dla wielu gmin prawdziwą rewolucję w gospodarce odpadowej. Bo wiele jest w ustawie zapisów, które trzeba jak najszybciej wyjaśnić, rozwiać wątpliwości zarówno gmin, jak i mieszkańców już teraz, a nie "za pięć dwunasta", czyli po 1 stycznia 2012 r., kiedy ustawa zacznie formalnie obowiązywać. I głównie dlatego, że aby wprowadzenie nowego prawa było skuteczne i opłacalne dla nas wszystkich, musimy z sobą rozmawiać i musimy się nawzajem słuchać.
A pan słucha opinii samorządowców czy mieszkańców?
Jak najbardziej. Słucham i wyjaśniam granice między tym, gdzie gmina może decydować sama i prawem, którego nie można dowolnie interpretować.
Jakie to konkretnie prawo?
Chociażby w sprawie konieczności wyłaniania firm zajmujących się odbiorem odpadów w gminie w drodze przetargów. Albo opłat wnoszonych przez mieszkańców, gdzie jest wprawdzie wybór, ale jednego spośród trzech wariantów - w zależności od liczby mieszkańców w gospodarstwie domowym, powierzchni lokalu lub ilości zużycia wody.
Przekonuje pan ludzi, że nowa ustawa jest lepsza od obecnego prawa. Co im pan mówi?
Pokazuję zalety nowego prawa śmieciowego. Mówię, że dzięki niemu Polska stanie się krajem nowoczesnym i czystym, tak jak inne kraje UE. Dlaczego? Bo możliwe będzie uszczelnienie systemu gospodarki odpadami i zmniejszenie ilości śmieci składowanych, a także likwidacja nielegalnych wysypisk. Dzięki temu nastąpi też poprawa jakości powietrza oraz wzrost świadomości ekologicznej społeczności lokalnych.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
