Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Imielski. Okiem sceptyka [7 czerwca 2013]

Krzysztof Imielski
Krzysztof Imielski. Okiem sceptyka
Krzysztof Imielski. Okiem sceptyka Fot. ARC
Krzysztof Imielski. Okiem sceptyka: Nie jedziecie chyba do Czech? Przecież tam jest powódź - troskliwie spytała nasza starsza sąsiadka.

Wiem, jaką gazetę czytuje (nie DZ), więc pewnie stąd przerażenie. Albo z TV. Z internetu na pewno nie korzysta, a właśnie tam, na dość poważnym portalu, kilka dni temu napisano, jakoby Czesi ogłosili stan klęski żywiołowej "na terenie prawie całego kraju". Oryginalna wiadomość z czeskich źródeł brzmiała łudząco podobnie: "prawie w całych Czechach'. Czyli dobre dwieście kilometrów od brzegów Olzy. Internauci od razu zaatakowali nasz rząd: dlaczego nic nie robi w tej sprawie, przecież ta woda za chwilę zagrozi Polsce. Od lat upominam się o rozróżnianie Czech i Republiki Czeskiej. Śląsk od Województwa Śląskiego, Anglię od Wielkiej Brytanii - od biedy ludzie odróżniają. Z pewnym zażenowaniem przyznaję, że przed laty sam miałem z tym problemy. Pomyłki w tym zakresie zazwyczaj tylko drażnią mieszkańców odnośnych regionów. Tym razem doszło do poważnego zniekształcenia informacji o grożącym kataklizmie. Część polskiej opinii publicznej wzięła to dosłownie. Woda w Wełtawie opada, emocje też już kulminowały. Deszcz za moim cieszyńskim oknem ustał, prognozy są niezłe. Olza i inne rzeki w rejonie, choć wysokie, przestają nas straszyć.

Czy to człowiek przyczynił się do gwałtownych zwrotów pogody w ostatnich latach? Nie mam pewności, teoria globalnego ocieplenia bywa przedmiotem zaciekłych sporów. Znanym jej przeciwnikiem jest były czeski prezydent (uwaga: nie prezydent Czech). Nie wiem, czy ma rację, ale w innej sprawie postąpiłem w myśl jego wskazówek: zrobiłem zapasy żarówek na całe życie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na cieszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto