Łękawica: Stowarzyszenia poprowadzą szkoły

Początkiem roku wójt Stanisław Baczyński zaproponował połączenie roczników, w taki sposób aby jeden rocznik zasilał szeregi szkoły w Kocierzu Moszczanickim, a kolejny szkoły w Okrajniku i tak na przemian do czasu końca niżu demograficznego, który generuje ogromne koszty w oświacie. Pomysł spodobał się komisji oświaty, która poparła go jednogłośnie. Wówczas zaprotestowali rodzice uczniów ze Szkoły Podstawowej w Kocierzu Mosz-czanickim, którzy uznali, że pomysł ten jest dla nich niekorzystny.
Radni szukając oszczędności wydatków bieżących w budżecie gminy, na sesji w dniu 8 lutego podjęli dwie uchwały w sprawie zamiaru przekazania SP w Okrajniku i SP w Kocierzu Moszczanickim stowarzyszeniu, fundacji lub osobie fizycznej. Zobowiązali też wójta, by ten do 15 maja wskazał nowy organ prowadzący szkół. Wysłano kilkanaście zapytań do jednostek prowadzących już szkoły, jak też powiadomiono o zamiarze przekazania szkół miejscowe stowarzyszenia i osoby fizyczne.
Na prowadzenie SP w Okrajniku oferty złożyło 5 podmiotów (4 osoby prawne i 1 osoba fizyczna), na prowadzenie SP w Kocierzu Moszczanickim ofertę złożyły 4 osoby prawne.
Do prac nad wyborem nowego organu prowadzącego szkoły wójt gminy powołał 9-osobowy zespół , w skład którego wchodzili radni, pracownicy urzędu gminy, radca prawny i przedstawiciel związków zawodowych.
Zapoznano się szczegółowo z wszystkimi złożonymi ofertami oraz zaproszono oferentów do zaprezentowania koncepcji prowadzenia szkoły.
Dokonano szerokich konsultacji - z udziałem przedstawicieli Rad Pedagogicznych obydwu szkół, Rad Rodziców, radnych i mieszkańców.
Ostatecznie wójt Baczyński podczas sesji Rady Gminy Łękawica 23 maja zaproponował, by Szkołę Podstawową w Kocierzu Moszczanickim poprowadziło Stowarzyszenie dla Rozwoju Kocierza Moszczanickiego i Okolic, zaś organem prowadzącym dla Szkoły Podstawowej w Okrajniku było Stowarzyszenie Mieszkańców Wsi Okrajnik i Okolic.
- Obie szkoły to szkoły z tradycją. Ważne jest, żeby były prowadzone przez mieszkańców, często tych, którzy je budowali, a to oznacza, że w przyszłości również będą troszczyć się o dobro wspólne - zapewnia Stanisław Baczyński. Nie ukrywam, że jest to jeden z elementów poszerzenia demokracji na poziomie lokalnym z nastawieniem na dobra współpracę - dodaje.