Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Najlepsi samochodowi styliści... ukończyli Politechnikę Śląską! Wiedziałeś?

Marcin Zasada
Wojciech Sokołowski

Po roku studiów w Gliwicach, dostał się do włoskiego Istituto Europeo di Design. Pracę dyplomową stworzył dla Ferrari i mógł przebierać w ofertach.
Wojciech Sokołowski Po roku studiów w Gliwicach, dostał się do włoskiego Istituto Europeo di Design. Pracę dyplomową stworzył dla Ferrari i mógł przebierać w ofertach. mat. prasowe
„Niemcy mówią, że Polacy mają słabość do samochodów? To prawda. Mamy świetnych stylistów” - od takiego zdania rozpoczyna się nowy film „Czy wierzysz w stereotypy?”, który promuje nasz kraj zagranicą za pomocą żartobliwej polemiki z krążącymi o Polsce przesądami. W podobny sposób powinna reklamować się dziś Politechnika Śląska. Gliwicka uczelnia jest jedyną w Polsce, która wykształciła tylu projektantów tworzących dla największych marek motoryzacyjnych na świecie.

Powyżej w galerii prezentujemy wielka piątkę motoryzacyjnych designerów ze Śląska i ich słynne dzieła.

Nie ograniczać talentu

Można ująć to jeszcze inaczej: chłopcy w całej Polsce rysują samochody w szkolnych zeszytach. Na Śląsku z tych chłopców wyrastają potem światowej sławy motoryzacyjni projektanci. Ich auta jeżdżą dziś po naszych drogach ze znaczkami BMW, Audi czy Alfy Romeo. Kwintet: Kamil Łabanowicz (Audi), Tomasz Sycha i Jacek Frohlich (BMW), Zbigniew Maurer (Alfa Romeo) oraz Wojciech Sokołowski (Spada), łączy nie tylko jedna uczelnia, ale również ten sam wydział: architektury. Nasi motoryzacyjni designerzy (ich najważniejsze dzieła opisujemy obok) studiowali architekturę, bo nigdzie w Polsce nie było i nie ma kierunku, który uczyłby, jak projektować samochody.

- Kierunek architektura jest ograniczony pewnymi standardami kształcenia. Ale najwyraźniej nawet bez osobnych studiów z projektowania przemysłowego, jesteśmy w stanie tak ukierunkować naszych studentów, by nie ograniczać, a rozwijać ich osobiste predyspozycje - mówi prof. Zbigniew Kamiński, dziekan wydziału architektury Politechniki Śląskiej.

Dobre designerskie tradycje

Problem jest bardziej złożony: w Polsce nie tylko nie można uczyć się wzornictwa samochodowego, ale i później, z dyplomem w ręku, nawet najlepsi nie znajdą pracy w firmie motoryzacyjnej, bo takie w naszym kraju praktycznie nie istnieją. Tym większym osiągnięciem całej piątki z Gliwic, która przebiła się w ojczyznach europejskiej motoryzacji - w Niemczech i we Włoszech.

Przykładowo - Kamil Łabanowicz, dziś niespełna 35-latek, był najmłodszym projektantem w historii koncernu Volkswagen, do którego należy marka Audi (gdy rozpoczynał w niej pracę miał 24 lata). Prof. Kamiński, pytany o sekret wielkich karier śląskich stylistów, odwołuje się przede wszystkich do ich talentów i naturalnych predyspozycji.

Może jest coś jeszcze, na Śląsku, co inspiruje do tworzenia samochodów?

- Dobre designerskie tradycje. Śląska architektura czy wzornictwo przemysłowe zawsze stało na wysokim poziomie - uważa Wojciech Sokołowski, jedyny z wybitnych stylistów z Politechniki Śląskiej, który wrócił do rodzinnych Gliwic.

Dziś, razem z siostrą Katarzyną prowadzi w nich firmę Sokka, również zajmującą się przede wszystkim wzornictwem przemysłowym i użytkowym.

Dla przyszłych studentów architektury trudno o lepszą promocję gliwickiej uczelni: studiuj u nas, dostaniesz robotę w Audi albo Alfa Romeo. Politechnika chwali się swoimi absolwentami, którzy robią karierę na świecie, ale piątka stylistów w czołowych markach motoryzacyjnych to wręcz materiał na gotową kampanię reklamową.

Wersja angielska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto