Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowe prawo na stokach! Sprawdź co można, a czego nie!

WIK
W styczniu na beskidzkich nartostradach zaszły istotne zmiany. Dzieci muszą mieć kaski na głowach, a za jazdę po pijaku można wylecieć ze stoku.

Od początku roku dzieciaki do 16. roku życia muszą korzystać z kasków. W przeciwnym razie ich rodzice mogą zapłacić nawet 500 zł grzywny. - To jak najbardziej słuszne rozwiązanie, ponieważ sam widziałem poszkodowanych narciarzy, którzy gdyby założyli kask, nie mieliby złamanej podstawy czaszki - mówi Krzysztof Brożyna z Ośrodka Narciarskiego Cienków w Wiśle.
Dodaje, że nowe prawo dyscyplinuje również narciarzy stwarzających na stoku problemy. - Jeżeli zauważymy, że ktoś przeholował z alkoholem i zagraża sobie albo innym, mamy podstawy poprosić go o opuszczenie ośrodka. Jeżeli zaś nie zastosuje się do polecenia, mamy podstawy, by wezwać patrol policji - tłumaczy.
Jerzy Siodłak, naczelnik Beskidzkiej Grupy GOPR, przekonuje jednak, że alkohol na beskidzkich stokach nie stanowi dużego problemu. - Sytuację będzie jednak kontrolować policja nie my - zastrzega.
Przy okazji zwraca uwagę, że w ustawie pojawia się nowy zawód - ratownik narciarski. - Tych ratowników jeszcze nie ma, ponieważ nie zostali wyszkoleni. Zgodnie z ustawą ich szkoleniem zajmie się GOPR i TOPR. Potem będą mogli samodzielnie pracować, podpisując umowy z właścicielami zwłaszcza mniejszych ośrodków narciarskich. Wszystkie większe stacje narciarskie zawarły już bowiem umowy z nami - stwierdza Siodłak.
Inną budzącą kontrowersje zmianą jest zmniejszenie dopuszczalnej liczby narciarzy na trasach zjazdowych. Na łatwej trasie na jedną osobę powinno przypadać minimum 200 metrów kw., na trasie trudnej - 300, a na bardzo trudnej - 400 m kw. Zdaniem turystów, w najbardziej popularnych stokach może to skutkować ogromnymi kolejkami do wyciągów.
Ich gestorzy uspokajają jednak, że w Beskidach nowy przepis niewiele zmieni.
- Sądzę, że większość naszych ośrodków spełni te normy. W naszym wypadku po zmierzeniu tras i porównaniu z algorytmem wszystko jest w porządku i w praktyce nic się nie zmieni - stwierdza Brożyna.
- Algorytm ma dyscyplinować głównie tych, którzy chcą budować wyciągi i na przykład w miejscu dwuosobowego orczyka stawiać 4-osobową kanapę bez powiększana areału tras - dodaje Siodłak.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczyrk.naszemiasto.pl Nasze Miasto