Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oblał pomnik żołnierzy NSZ farbą. Teraz sam chce poddać się karze

Jacek Drost
Jacek Drost
Prokuratura Rejonowa w Żywcu zakończyła właśnie śledztwo w sprawie zdewastowania pomnika upamiętniającego Antoniego Bieguna „Sztubaka” i jego żołnierzy z Narodowych Sił Zbrojnych, który stoi przy rondzie w centrum Milówki.

Obelisk został zdewastowany w nocy z 1 na 2 marca. Ktoś obficie oblał go czerwoną farbą. O zdarzeniu poinformował katowicki Oddział Instytutu Pamięci Narodowej.

- Informacja jest tym bardziej przykra, że wczoraj obchodziliśmy Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” - komentował katowicki Oddział IPN.

Sprawcy lub sprawców poszukiwali policjanci z komisariatu w Rajczy. Jak informowała Mirosława Piątek, rzecznik żywieckiej policji, funkcjonariusze sprawdzali każdy ślad, informację, analizowali zebrany w sprawie materiał.

Dzięki tym czynnościom ustalili, że sprawcą znieważenia jest 49-letni mieszkaniec powiatu żywieckiego. Pod koniec marca mężczyzna został zatrzymany. Usłyszał zarzut. Prokurator objął go policyjnym dozorem. Za popełnione przestępstwo 49-latkowi groziło nawet pięć lat więzienia.

Po kilku kilku miesiącach Prokuratura Rejonowa w Żywcu zakończyła postępowanie w tej sprawie.

- Skierujemy do sądu wniosek o skazanie mężczyzny bez rozprawy, bo przyznał się do winy, jego wina nie budzi wątpliwości, złożył także wniosek o dobrowolne poddanie się karze - poinformowała Agnieszka Michulec, prokurator rejonowy w Żywcu.

Prokuratura nie ujawniła, jaką karę zaproponował mężczyzna.

Prokurator Michulec podkreśliła, że sąd może, ale nie musi tego wniosku uwzględnić.

Przypomnijmy, że Antoni Biegun ps. „Sztubak” pochodził z Milówki. Od lipca 1945 do marca 1947 r. był dowódcą oddziału VII Okręgu Narodowych Sił Zbrojnych, wchodzącego w skład zgrupowania kpt. Henryka Flamego ps. „Bartek”. Jego oddział ochraniał oddziały zgrupowania podczas słynnej defilady w Wiśle.

- Biwakowaliśmy od kilku dni w masywie Baraniej (...) Po porannym apelu 3 maja „Bartek” zarządził natychmiastowy wymarsz wszystkich oddziałów w kierunku Wisły. „Zamanifestujemy naszą wolę służenia Ojczyźnie w dniu Święta Królowej Polski!” - powiedział - tak por. Biegun wspominał najsłynniejszą akcję żołnierzy NSZ w Beskidach: defiladę ponad 300-osobowego zgrupowania „Bartka” pod nosami funkcjonariuszy władzy ludowej 3 maja 1946 r.

„Sztubak” dodawał: - Około 15. poszczególne grupy zaczęły schodzić z gór. Ruszyły oddziały za oddziałami, partyzanci „odstawieni” jak na paradę: w mundurach, z przypiętymi orzełkami na mieczu, z ryngrafami z Matką Boską (...). Z naprzeciwka, od strony Bielska i Katowic, jechały odkryte ciężarówki z wycieczkowiczami. Na widok maszerujących oddziałów zwalniały i przystawały. Rzucano nam czekoladę i papierosy, machano radośnie rękami lub zeskakiwano z wozów i ściskano nam ręce” - wspominał „Sztubak”.

Parada była dla władzy szokiem, swoistym policzkiem. Oddział „Sztubaka” nie uczestniczył w defiladzie, bo ubezpieczał ją od strony szosy, którą mogły nadciągnąć siły Urzędu Bezpieczeństwa.

- W Wiśle stacjonował w tym czasie oddział wojska polskiego i sowieckiego, niedaleko znajdowały się posterunki WOP. Wszyscy oni siedzieli cicho, jak przysłowiowa mysz pod miotłą, nie dając znaku życia - wspominał „Szczubak”.

Zmarł w wieku 77 lat w Krakowie. Obelisk Antoniego Bieguna „Sztubaka” i jego żołnierzy został odsłonięty w 2015 roku. Wśród gości uroczystości znalazła się m.in. córka „Sztubaka” - Alicja Biegun-Szczepańska.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto