Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oh, Ela, straciłaś przyjaciela... [FELIETON PROF. MIODKA]

Prof. Jan Miodek
Polska Press

Jan Miodek
Rzecz o języku
Elżbieta

Imię Elżbieta pochodzi od hebrajskiej formy Elisheba z grupy imion teoforycznych z elementem el „Bóg”. Jej całość interpretować można jako „Bóg moją przysięgą”, także jako „mój Bóg jest doskonałością”. Według Biblii Elżbieta była żoną kapłana Zachariasza, matką św. Jana Chrzciciela. Głównie dzięki niej i św. Elżbiecie z Turyngii, zwanej Węgierską, imię to stało się popularne w chrześcijańskiej Europie – zwłaszcza w XIV i XV wieku. Z innych postaci świata chrześcijańskiego można jeszcze przywołać św. Elżbietę Portugalską i św. Elżbietę Seton (czyt. Siton) – pierwszą świętą, która się urodziła na ziemi amerykańskiej (w r. 1774). Także w Polsce wiele znanych Polek nosiło to imię, m.in. córka Henryka Pobożnego; córka Mieszka Starego; córka Kazimierza Wielkiego; córka Władysława Łokietka – przywołana wyżej królowa węgierska, żona króla węgierskiego Karola Roberta i matka Ludwika Węgierskiego; zmarła w niemowlęctwie córka Władysława Jagiełły i Jadwigi; trzecia żona Władysława Jagiełły (Elżbieta Granowska); żona Kazimierza Jagiellończyka (Elżbieta Rakuszanka – córka cesarza Albrechta II, zwana „matką Jagiellonów”) oraz jego trzy córki; pierwsza żona Zygmunta Augusta (Elżbieta Habsburżanka); poetka Elżbieta Drużbacka (ok. 1695-1765). To również częste imię w rodzinach królewskich Anglii (panująca obecnie Elżbieta II) i Belgii.

W dawnych źródłach polskich poświadczone jest ono od XII wieku w licznych wariantach:
Elżbieta (1393), Elżbiejta (1441), Alżbieta (XIII-XIV w.), Helżbieta (1457), Helżbiejta (1427), Aliżabeta (1496), Eliżabeta (1357), Heliżabeta (1461), a także Alisabeth (1496), Elisabet (1222), Helisabeth (1198), Elsabeth (1412), Elsebeth (1307). Miało też to imię u nas liczne skrócone i zdrobniałe formy, takie jak Bieta, Elka, Elisa, Eliza, Elza, Elunia, Elżunia, Halżka, Halszka (na obrazie Jana Matejki „Kazanie Skargi” przedstawiona jest sławna Halżka//Halszka z Ostroga), Żbieta itp.
Warianty łaciński, francuski i niemiecki to Elisabeth, angielski – Elizabeth, Lisbeth, Lizabeth, hiszpański – Isabel, portugalski – Isabel, Izabel (do nich nawiązuje nasza Izabela, Izabella, Iza), rosyjski – Al’żbeta, Elizaveta, ukraiński – Jelyzaveta, Lysaveta, węgierski – Erzsebet, włoski – Elisabetta.

Od Elżbiety pochodzą nazwy miejscowe Elżbiecin, Elżbieciny, Elżbietków, Elżbietkowo, Elżbietów oraz nazwiska Elżanowski, Bietkowski (od Bietki). Z pogodowych przysłów znane jest na świętą Elżbietę bywa śnieg nad piętę, trudno tylko ustalić, czy chodzi o 5, 14 lub 19 listopada, czy może o 16 dzień marca.
Imię Elżbieta weszło też do obiegu literackiego. Tak o nim pisała w swoich słynnych „Portretach imion” Kazimiera Iłłakowiczówna: „Elżbieta, Ella, Bessie, Eliza, Lizka, Jelisawieta...Tak mało miejsca zajmuje – słodka, łagodna kobieta. Prócz brzydkiej królowej angielskiej o twarzy ostrej, nadto płaskim biuście, wszystkie były sercom miłe, podobne białej puszystej jedwabnej chuście; podobne różowym jabłoniom, podobne kwitnącym migdałom; niepojętne wobec szeptu pychy, obce rozpustnym szałom; podobne cieniom od żagli; podobne księżycowej poświacie... I dziś każda niesie dary nędzarzom w królewskiej ukryte szacie. A jeśli dotknie jałmużny człowiek smutny, choć w majętność bogaty, to chleb niesiony biedakom dla niego zamieni się w kwiaty”.

Z kolei Zygmunt Krasiński (1812-1859) w wierszu W dzień św. Elżbiety pisał : „Wierzyłem w ludzi - a byli bez ducha, wierzyłem w ludzkość – patrzę na zgniliznę, wierzyłem w przyszłość – a dotąd łańcucha sploty nie pękły, co gniotą ojczyznę. Ziemia ta cała tak potwornie podła– lecz ty mnie jedna na ziemi nie zwiodła”.
Topograficznie wrocławianom Elżbieta kojarzy się najbardziej z garnizonowym kościołem pod wezwaniem św. Elżbiety, a odbiorcom tekstów współczesnej kultury – z fragmentem przeboju „Czerwonych Gitar”: „Kto za tobą w szkole ganiał, do piórnika żaby wkładał? Kto, no powiedz kto? Kto na ławce wyciął serce i podpisał: głupiej Elce? Kto, no powiedz kto?” (słowa: Krzysztof Dzikowski, muzyka: Seweryn Krajewski).

Ten ostatni fragment przywołałem po patetyczno-ponurym Krasińskim, aby wprowadzić na koniec lżejszy nastrój.
Jan Miodek

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto