Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Okiem sceptyka: O odpadach, ekobiznesie i ogrzewaniu

Krzysztof Imielski
Dziś Krzysztof Imielski zmierzył się z problemem ogrzewania i spalania odpadów.

Idzie zima, więc zaczynamy grzać. Czym kto może: lepiej sytuowani włączają gaz lub prąd i utyskują na sąsiadów, którzy palą pod kotłem. Z jednej strony powinno się zwracać uwagę na to, co wypuszczamy do wspólnego powietrza (tak, jak do rzeki, z której czerpiemy wodę), z drugiej - niektóre zapędy reformatorów prawa trącą Orwellem... i nie tylko. Odpadów nie wolno spalać, ale można na nich nieźle zarobić. Nie wolno? Ale czy istnieje jednoznaczna definicja odpadów? Przecież niektóre paliwa mają taki charakter - odpady tartaczne czy leśne. Najlepiej je poddać wirtualnej transmutacji, pobierając opłaty za ich ekologiczną likwidację, a następnie sprzedając jako legalne paliwo. Ekologia to modny i intratny biznes. Na likwidację "ekologicznych bomb" przeznacza się niemałe pieniądze. Np. w niedalekiej Ostrawie miliardy państwowych koron na unieszkodliwienie pozostałości po rafinerii ropy. Odpady te, po niewielkiej przeróbce, sprzedano jako paliwo i pewna ich partia zalega na hałdzie koło Katowic. Miały być paliwem do domowych kotłowni. Zanim ktoś przyjdzie przeszukać moją piwnicę, może warto wziąć pod lupę poczynania niektórych ekobiznesmenów. Ekologiczne bywają tylko fundusze, z których wysysają pieniądze. Odpady upycha się byle gdzie, bądź likwiduje byle jakim sposobem.

A Ty co o tym myślisz?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ustron.naszemiasto.pl Nasze Miasto