Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polski Komitet Pomocy Społecznej w Żywcu. Pomagać nie jest łatwo

Jakub Marcjasz
Niedawno działacze Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej w Żywcu rozdali 20 ton jabłek. Dzięki nim owoce trafiły do mieszkańców dzielnicy Zabłocie
Niedawno działacze Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej w Żywcu rozdali 20 ton jabłek. Dzięki nim owoce trafiły do mieszkańców dzielnicy Zabłocie Jakub Marcjasz
- Przy wydawaniu żywności niejedna "wojna" już była - przyznają wolontariusze Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej, który swój oddział ma także w Żywcu. Pomagać potrzebującym nie jest łatwo.

Polski Komitet Pomocy Społecznej działa w Polsce od blisko 60 lat. Na mapie miejsc z jego punktami jest także Żywiec. Czym zajmuje się organizacja? Przede wszystkim pozyskiwaniem od darczyńców środków rzeczowych (głównie nowej i używanej odzieży, artykułów spożywczych, sprzętu AGD), a także (od 2015 roku) wydawaniem żywności w ramach programu unijnego dla osób znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej.

- Żywność wydawana jest na podstawie specjalnych kart przyznanych przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. To jego podopiecznymi są osoby, które je otrzymują - mówi Andrzej Bednarz, prezes Zarządu Miejskiego PKPS w Żywcu.

W ubiegłym roku z tej pomocy skorzystało 160 rodzin. To łącznie około 500 osób, w tym około 200 dzieci.

Żywność wydawana jest w każdy wtorek przez wolontariuszy. Przede wszystkimi wykonują oni ciężką pracę fizyczną, która związana jest z rozładunkiem oraz wydawaniem żywności. Ważne jest także skrupulatne prowadzenie dokumentacji.

- Jesteśmy na emeryturach, mamy trochę wolnego czasu, więc zawsze można poświęcić go innym, chociaż praca do łatwych nie należy - podkreśla Elżbieta Kaczmarek, jedna z wolontariuszek żywieckiego PKPS-u.

Wolontariusze opowiadają, że często otrzymujący pomoc już od progu mają pretensje. A to, że żywności jest za mało, a to, że nie przysługuje im wsparcie. Nie rozumieją, że organizacja wydaje żywność na podstawie określonych wytycznych i dostaje tyle towaru, ile osób ma pod swoją opieką. - Przychodzi 500 osób i wszyscy od razu chcą dostać to po co przyszli. - opowiada Andrzej Bednarz. - Niejedna "wojna" już tutaj była, bo niektórzy uważają, że ta żywność powinna wystarczyć na cały miesiąc, a to przecież jest dodatkowa pomoc - zauważa prezes.

Polski Komitet Pomocy Społecznej w Żywcu utrzymuje się przede wszystkim z dotacji otrzymywanych od sponsorów, a także wsparcia Urzędu Miasta, który w części pokrywa koszty transportu żywności.

- Są to małe kwoty, które nie wystarczają na bieżące wydatki związane z działalnością - przyznaje Stanisława Masna, sekretarz zarządu miejskiego PKPS w Żywcu.

Ale nie jest to jedyny problem. Organizacja zajmuje dwa pomieszczenia przy ul. Zamkowej. Jedno z nich dzieli jeszcze z dwiema innymi organizacji. Niestety, wpływa to na komfort i efektywność pracy. - Stanowi to duży problem przy przy rozładunku, magazynowaniu i wydawaniu żywności - przyznaje pani sekretarz, która dodaje, że w 2015 roku przerób artykułów spożywczych kształtowała się w ilości aż 52 ton!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto