Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Reforma edukacji w Żywcu. Według burmistrza kilkudziesięciu nauczycieli straci pracę

Jakub Marcjasz
Przemyslaw Swiderski
- Jeżeli pani minister mówi, że nikt pracy nie straci, to ja się z tego śmieję - mówi Antoni Szlagor. W ten sposób burmistrz Żywca odpowiada na pytanie, czy w związku z reformą edukacją w żywieckich szkołach planowane są zwolnienie. Mowa jest o 40 osobach. W większości przypadków chodzi o nauczycieli.

P arlament przyjął ustawy wprowadzające zmiany w systemie oświaty. Teraz czekają one tylko na podpis prezydenta. To czysta formalność. W efekcie od 1 września 2017 roku rozpocznie się m.in. stopniowe wygaszanie gimnazjów, które zastąpi ośmioklasowa szkoła podstawa, wydłużona zostanie także nauka w liceach ogólnokształcących i technikach. Zmiany dotyczyć będą również kształcenia zawodowego.

- Zwolnienia nie są przewidziane w wyniku tejże reformy, a samorządowcy po raz pierwszy są wspierani tak wyraźnie - mówiła Anna Zalewska, minister edukacji narodowej, chwilę przed głosowaniem ustaw w Sejmie.

O tym, że wszystko odbędzie bez większych perturbacji ministerstwo zapewnia od dawna. Mimo to zewsząd płyną krytyczne głosy.

Antoni Szlagor, burmistrz Żywca, mówi, że w związku z reformą miasto czeka ustalenie nowej sieci szkolnej, a co za tym idzie reorganizacja prowadzonych przez nie placówek i zmiana obwodów szkolnych.

- Na pewno zostaną jakieś budynki niezagospodarowane. Tam, gdzie jest szkoła podstawowa i gimnazjum to jest prosta sprawa, ale tam gdzie jest same gimnazjum?... - zastanawia się burmistrz, nie zdradzając więcej szczegółów na temat planów.

Nie obejdzie się bez redukcji zatrudnienia nauczycieli oraz pracowników administracji i obsługi w szkołach. W Żywcu szacują, że w szkołach, dla których organem prowadzącym jest miasto, pracę straci ok. 40 osób. W większości to nauczyciele.

- Jeżeli pani minister mówi, że nikt pracy nie straci, to ja się z tego śmieję - mówi Antoni Szlagor, który zauważa, że w przeciwieństwie do miast na prawach powiatu, które prowadzą wszystkie typy szkół, w naszym mieście nie ma możliwości przesuwania nauczycieli. - Ja a starosta to osobna sprawa - mówi burmistrz Żywca, który nie ma wątpliwości, że reforma oznacza zwiększenie środków przeznaczonych na oświatę kosztem innych zadań. - Reforma systemu oświaty jest pomysłem rządu RP, natomiast jej wdrażanie zostało nałożone na samorządy, dlatego też wszystkie pretensje, uwagi i wnioski proszę zgłaszać do Ministerstwo Edukacji Narodowej - zaapelował na stronie Urzędu Miasta i podał listę telefonów i adresów, gdzie należy kierować ewentualne uwagi.

- Koszty reformy oświaty nie mają wystarczającego finansowania i zostały zrzucone na samorządy - uważa Małgorzata Pępek, posłanka PO. Przypomina, że jej partia zgłosiła poprawkę budżetową zwiększającą o 900 mln zł pomoc dla samorządów w związku z reformą, ale nie została ona przyjęta. - To jest zła i szkodliwa reforma - mówiła w trakcie spotkania z dziennikarzami.

Tymczasem ZNP, który apeluje do prezydenta, by ten nie podpisywał reformy oświaty, poinformował we wtorek, że rozpoczyna przygotowania do strajku generalnego w oświacie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto