Zarówno w Milówce, jak też w Jeleśni stanowiska wójtów zajęły w tej kadencji zupełnie nowe osoby. W Milówce gminą rządzi Robert Piętka, natomiast w Jeleśni Marian Czarnota.
Samorządowcom nie upłynęło jeszcze nawet pół kadencji, bo wybory odbyły się w listopadzie 2010 roku, a już znaleźli się ludzie, którzy zarzucają im mnóstwo błędów.
- Grupa inicjatywna z gminy Milówka złożyła wniosek o przeprowadzenie referendum i spełniła przy tym wszystkie ustawowe kryteria - mówi Bronisław Derlich z bielskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego.
Grupie udało się doprowadzić do przeprowadzenia referendum, ponieważ jej reprezentanci zebrali 10 procent podpisów od mieszkańców uprawnionych do głosowania.
Dlatego już w najbliższą niedzielę (23.09) na terenie całej gminy odbędzie się referendum, w którym mieszkańcy zdecydują, czy chcą odwołania obecnego wójta Milówki, czy też wolą, aby dalej pozostał on na swoim stanowisku.
Aby referendum było ważne, frekwencja w głosowaniu musi wynieść minimum trzy piąte, a więc 60 procent z liczby wyborców, którzy brali udział w drugiej turze wyborów w 2010 roku.
Z kolei aby odwołać wójta, musiałoby za tym zagłosować przeszło 50 procent osób, które odwiedziły lokale wyborcze.
- Głosowanie na terenie gminy Milówka potrwa od godz. 7.00 do 21.00 - dodaje Derlich.
Inicjatorzy referendum w Milówce przygotowali całą listę zarzutów pod adresem obecnego wójta, Roberta Piętki.
- Przede wszystkim głównym argumentem jest to, że w czasie kadencji wójta, zadłużenie gminy Milówka znacząco wzrosło - twierdzi Jan Waligóra, pełnomocnik siedmioosobowej grupy mieszkańców organizującej referendum.
- Wójt podczas kampanii wyborczej obiecał także pozyskiwanie wielu środków unijnych. Po prawie 2 latach działalności nie jesteśmy zadowoleni z efektów jego działań. Naszym zdaniem można to robić o wiele bardziej skutecznie - dodaje Waligóra.
Wójt Milówki odpiera jednak wszelkie ataki przeciwnej strony mówiąc, że praktycznie wszystkie zarzuty wystosowane pod jego adresem są nieprawdziwe, a wręcz wyssane z palca. Jest przekonany, że grupa organizująca referendum działa w powiązaniu z osobami, które zwolnił z Urzędu Gminy, gdy objął stanowisko wójta, bo w jego opinii nie pracowały one efektywnie. Teraz jego zdaniem byli urzędnicy z zemsty chcą się na nim odegrać.
- Nie zadłużam gminy. Inwestycje z funduszy unijnych wymagają tego, że często trzeba zaciągnąć kredyt i za coś z góry zapłacić, ale następnie są one refundowane, czyli pieniądze wracają do budżetu. A takich inwestycji realizujemy sporo, wbrew temu co mówią inicjatorzy referendum - wyjaśnia wójt Piętka.
Wójt zaznacza, że dowodem na to, iż pełnomocnik inicjatorów referendum w wielu sprawach kłamie, jest fakt, że przegrał w sądzie sprawę w trybie wyborczym. Na plakatach rozpowszechnianych po terenie całej gminy napisał, że wynagrodzenie wójta Roberta Piętki zostało podniesione do najwyższych w powiecie.
- To kłamstwo, bo ja jestem, ale jednym z najmniej zarabiających wójtów - zaznacza Piętka.
Sąd nakazał Janowi Waligórze wpłatę 1000 zł na rzecz Caritasu, a także wydrukowanie i rozpowszechnienie plakatów z przeprosinami po terenie całej gminy oraz zamieszczenie przeprosin na jednym z portali działających w Milówce.
Na referendum szykują się też mieszkańcy gminy Jeleśnia. Gdy w środę kontaktowaliśmy się z bielską delegaturą Krajowego Biura Wyborczego nie było jeszcze kompletu dokumentów w tej sprawie.
- Zapowiedzieli, że w środę złożą wniosek, ale jeszcze z nim nie dojechali, więc nadal na nich czekamy - mówi Mieczysław Ryczko z bielskiej delegatury KBW.
Dużo więcej na ten temat można przeczytać w piątkowym Dzienniku Zachodnim (21.09). Zachęcamy do lektury!
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?