Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Żywcu i Jeleśni wspominają amerykańskich lotników z Liberatora

Łukasz Gardas
Wystawę o amerykańskich lotnikach oglądać można do końca grudnia.
Wystawę o amerykańskich lotnikach oglądać można do końca grudnia. Łukasz Gardas
Ciekawą wystawę poświęconą załodze amerykańskiego samolotu Liberator B-24 można oglądać w żywieckim Muzeum Miejskim.

Minęło już 66 lat od tego ważnego dla Żywiecczyzny wydarzenia. Dokładnie 13 września 1944 roku samolot podczas nalotu na zakłady chemiczne IG Farben w Oświęcimiu został trafiony przez niemiecki pocisk obrony przeciwlotniczej.

- Zaczął wtedy gwałtownie tracić wysokość. Jego drugi pilot, Lester L. Porter został ciężko ranny. Zanim załoga wyskoczyła na spadochronach, trzeba było ratować Portera. Koledzy wyciągnęli go z fotela pilota i wyrzucili przez komorę bombową, otwierając jednocześnie spadochron. Niestety, rana była śmiertelna i lotnik opadł na ziemię już martwy. Decyzja o przymusowym lądowaniu stała się koniecznością. Por. Wegener posadził maszynę na polu w Jeleśni koło Żywca. Podczas lądowania zginął nawigator. Reszta załogi przeżyła i dostała się do niewoli - opisuje Szymon Serwatka, autor wielu publikacji w prasie lotniczej oraz historycznej zajmujący się historiami lotniczymi w ramach projektu Aircraft Missing In Action.

W Stanach Zjednoczonych do tej pory żyją jeszcze trzej członkowie załogi. Podczas konferencji przedstawione zostały relacje bombardiera Charlesa Keutmana, który przeżył awaryjne lądowanie w Jeleśni, a także strzelca Howarda Luziera.

- Dotychczas o tych wydarzeniach za mało się mówiło - twierdzi Adam Rąpalski, dyrektor Muzeum Armii Krajowej w Krakowie.

Na wystawie można oglądać m.in. oryginalne fragmenty podwozia bombowca B-24, jak też inne części z tej maszyny. Są ponadto autentyczne dokumenty dotyczące załogi (na przykład karta jeniecka Keutmana oraz jego własnoręczne rysunki z niewoli i listy do matki), a także zdjęcia lotnicze.

Wydarzenia związane z samolotem "Dinah Might" z 460 Grupy Bombowej 15 Armii Powietrznej USA opisali w swojej książce Piotr Suchanek i Stanisław Suchanek. Publikacja wydana została w 2007 roku.

- Mamy nadzieję, że teraz ta historia ciągle będzie żywa - mówią autorzy książki "Liberator".

W ubiegłym roku w Jeleśni wzniesiono pomnik upamiętniający amerykańskich lotników. W miniony poniedziałek konsul USA w Krakowie, Allen Greenberg i przedstawiciele lokalnych władz oddali w tym miejscu hołd ofiarom katastrofy.

Ekspozycja czynna będzie do końca tego roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto