Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Władze Milówki interweniują u premiera !

Łukasz Gardas
Aniela Witos, jedna z poszkodowanych z przysiółka Prusów z wnuczką Dominiką
Aniela Witos, jedna z poszkodowanych z przysiółka Prusów z wnuczką Dominiką Łukasz Gardas
Władze Milówki zwrócą się o pomoc do premiera Donalda Tuska, bo tegoroczne powodzie wyrządziły w gminie tak wielkie szkody, że bez wsparcia Warszawy samorząd z własnego budżetu nie jest w stanie ich usunąć.

Chodzi nie tylko o osuwisko w przysiółku Prusów, gdzie zniszczone zostały trzy domy. Na granicy z Rajczą wielka woda poważnie naderwała brzegi Soły.
Istnieje przez to duże zagrożenie, że przy kolejnych opadach woda wystąpi z koryta i zaleje kilkadziesiąt domów oraz główną drogę w kierunki Rajczy i Ujsół.
Samorząd wystąpił do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, by zajął się naprawą brzegów. Niestety, nie uda się tego zrobić w najbliższym czasie.

Paweł Nabielec z żywieckiego inspektoratu RZGW, podczas rozmowy z DZ stwierdził, że po ostatnich powodziach odnotowali dużo strat. Wykonanie prac we wszystkich miejscach jest więc niemożliwe.
– Nasze możliwości finansowe są ograniczone - przekonywał Nabielec.

Samorząd liczy, że po interwencji u premiera znajdą się pieniądze na zabezpieczenie zagrożonego miejsca. Urzędnicy występują też do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, by przyznało odszkodowania dla ludzi, którzy ucierpieli z powodu osuwiska w Prusowie.

Józef Bednarz, wójt gminy Milówka
Mamy nadzieję, że po wystąpieniu do premiera znajdą się pieniądze na naprawę mocno naderwanych brzegów Soły w Milówce Górnej, które zagrażają kilkudziesięciu domom oraz drodze do Rajczy. Chodzi nie tylko o zabezpieczenie samych brzegów, co według szacunków może kosztować od 300 do 400 tys. zł, ale też regulację koryta rzecznego, co może już pochłonąć od 5 do 6 mln zł. Oprócz tego jesteśmy w stałym kontakcie z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji, w którym wnioskujemy o pomoc finansową dla rodzin poszkodowanych przez osuwisko w Prusowie. Zajmujemy się przygotowaniem potrzebnej dokumentacji, a jednocześnie pomagamy w zabezpieczeniu tych ludzi na zimę. Jednemu z poszkodowanych zapewniliśmy mieszkanie na stacji kolejowej, druga osoba znalazła schronienie u bliskich, a siedmioosobowa rodzina zamieszkała w domku letniskowym, który wynajęliśmy od ich krewnych.

Aniela Witos, poszkodowana z Prusowa
W siódemkę mieszkamy teraz w niewielkim domku letniskowym. Jest ciasno, ale jakoś musimy przetrwać zimę. Mamy nadzieję, że na wiosnę państwo przedzieli nam w końcu odszkodowanie na jakie czekamy już od września i gmina pomoże nam w budowie nowego domu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto