Bezpartyjni samorządowcy prezentują jedynki i krytykują pytania referendalne. ZDJĘCIA

Zdaniem Bezpartyjnych Samorządowców na pytania, które mają pojawić się w referendum znamy już odpowiedź, a ideą tego referendum jest zmobilizowanie wyborców PiS do głosowania.

- Przecież wszyscy uważamy, że temat imigrantów jest tematem ważnym i nikt ich w Polsce nie chce. Nikt nie chce podwyższenia wieku emerytalnego do 67 roku życia. Pytanie czwarte w naszej ocenie budzi wątpliwość i urąga powadze referendum, bo jeżeli zadajemy pytanie czy jesteśmy za zburzeniem muru na granicy z Rzeczpospolitą Polską i z Republiką Białoruską – oczywiście mur musi istnieć bo widzimy zagrożenia płynące zza wschodniej granicy. Pytanie czy jesteśmy za sprzedażą majątku państwowego w ręce zagranicznych inwestorów, a ci inwestorzy byli od samego początku w naszym kraju, jest wiele spółek z kapitałem zagranicznym. Te pytania nie są dobre, są źle skonstruowane, bo one tylko powodują strach. Ta kampania jest kampanią strachu, po to tylko by wzbudzić emocje i żeby spolaryzować tą scenę i spowodować, że albo jesteś za Platformą, albo za PiSem - skomentował Grzegorz Kulawinek z Bezpartyjnych Samorządowców.

Bezpartyjni Samorządowcy twierdzą, że bardziej sensowne byłyby pytania, które dotyczą najważniejszych problemów obywateli. Wśród nich m.in pytanie: Czy jesteś za zerowym PITem czy za darmową komunikacją w regionie? Lub pytanie czy jesteście za darmowymi posiłkami dla wszystkich uczniów szkół podstawowych?

Jak tłumaczyli przedstawiciele ugrupowania - Bezpartyjni Samorządowcy to oddolny ruch samorządowców, wójtów, burmistrzów, prezydentów starostów, ale też młodzi ludzie, pełniący różne funkcję w społeczeństwie. To oni znajdą się na listach do Sejmu i Senatu.

- W okręgu kalisko-leszczyńskim wystawiamy bardzo mocną ekipę, ludzi, którzy się sprawdzili w swoich zawodach i miejscowościach- mówił Grzegorz Kulawinek.

W naszym okręgu „jedynką” do Sejmu będzie wiceprezydent Grzegorz Kulawinek, a do Senatu Urszula Janczar – dyrektorka I Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Asnyka w Kaliszu. W kolejnych dniach pojawią się na niej kolejne nazwiska – 24 osób. W tej chwili samorządowcy zbierają podpisy na liście poparcia. Potrzebnych jest 5 tys. podpisów.