Rzeszowianki, jak na faworytki przystało rozdawały karty w pierwszym secie. Zaczęły od 3:0. Magdalena Jurczyk poprawiła na 4:1. Po atakach Weroniki Gierszewskiej i Jovany Janković był ostatni w tej odsłonie remis (4:4). Rysice miały zdecydowaną przewagę w ataku. Lepiej przyjmowały, zagrywały i blokowały. Panowały nad środkiem siatki. Ann Kalandadze z drugiej linii podwyższyła na 10:5. Gabriela Orvosova zagrała dwa asy i Rysice przeważały 12:5. Kalandadze atakiem poprawiła. Miejscowe przeważały 14:5. Stal zdobyła cztery punkty z rzędu (14:9). Była to jedyna taka seria beniaminka. Gospodynie dodały gazu, po ataku Kalandadze prowadziły 17:10 i już do końca tej partii dyktowały warunki. Weronika Szlagowska wywalczył piłkę setową (24:16). Partię zamknęła blokiem Kalandadze.
W drugiej odsłonie rzeszowianki szybko uciekły rywalkom na 9:3. Stal miała wprawdzie problemy na przyjęciu, ale także poprawiała swoją grę i ambitnie walczyła o każdy punkt. Była blisko gospodyń. Po zbiciu przechodzącej piłki przez Izabelę Bałucką oraz błędzie w ataku miejscowych, zespół z Mielca zmniejszył starty jednego oczka (17:16). Po ataku Gierszewskiej było tylko 18:17 dla podopiecznych trenera Stephana Antigi. W dachem hali na Podpromiu nie zapachniało jednak niespodzianką w postaci wygranej ekipy Mateusza Grabdy. Bardziej zdecydowana postawa Rysic na siatce sprawiła, że odjechały szybko na dystans kilku punktów (22:17, 23:19). Orvosova zbijała z przechodzącej piłki na setbola (24:19). Kropkę nad „i” postawiła atakiem Orvosova.
Trzecia partia przebiegała, jak pierwsza pod dyktando rzeszowianek. Prowadziły 11:3 po asowej zagrywce Weroniki Centki. Po bloku Szlagowskiej przeważały 13:6. Na 17:9 podwyższyła Julia De Paula, a na 18:9 asem Gabriela Makarowska-Kulej. Kiedy kolejny raz zapunktowała De Paula, a Makarowska – Kulej posłała na mielecką stronę punktową zagrywkę było 20:9. Kolejne akcje także dla Rysic. Mecz zakończył błąd zawodniczek z Mielca.
- Zagrywka i blok w rzeszowskiej drużynie to jest potęga - przyznała Karolina Pancewicz, libero mieleckiej drużyny, która - jak powiedział Mateusz Grabda walczyła z rywalek o znacznie większym potencjale, na tyle na ile było ją stać.
W rzeszowskim zespole 100-procentową skutecznością w ataku popisała się Magdalena Jurczyk. Rzeszowianki na pewno zakończą sezon zasadniczy na podium. Gonią jednak drugi BKS. W ostatniej kolejce rundy zasadniczej rzeszowianki zmierzą się z ŁKS-em.
PGE Rysice Rzeszów – ITA Tools Stal Mielec 3:0 (25:16, 25:21, 25:15)
Rysice: Wenerska 1, Orvosova 13, Szlagowska 14, Centka 8, Jurczyk 8, Kalandadze 10, Szczygłowska (libero) oraz Makarowska-Kulej 1, Kowalska 1, Coneo. Obiała 2, Kubas (libero), De Paula 3. Trener Stephane Antiga.
Stal: Kucharska 1, Gierszewska 13, Bryda 4, Kubacka 3, Bałucka 4, Janković 10, Pancewicz (libero) oraz Dyduła 4, Walczak, Łyduch, Laskowska-Azab. Trener Mateusz Grabda.
Sędziowali: Łukasz Szczepankiewicz (Zawiercie) i Marek Krupski (Bielsko-Biała). Widzów: ponad 2500.
MVP: Katarzyna Wenerska.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
