Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jadowniki. Powstała niezwykła powieść o akuszerkach działających w Jadownikach na przełomie XIX i XX wieku

Paweł Michalczyk
Paweł Michalczyk
Monumentalne dzieło Sabiny Jakubowskiej z Jadownik liczy ponad 700 stron. Akcja rozgrywa się w Jadownikach, Brzesku, Krakowie. Pojawia się i Bochnia
Monumentalne dzieło Sabiny Jakubowskiej z Jadownik liczy ponad 700 stron. Akcja rozgrywa się w Jadownikach, Brzesku, Krakowie. Pojawia się i Bochnia Elżbieta Oracz / Aleksandra Ruszkowska (projekt okładki)
23 lutego na rynku księgarskim ukaże się powieść Sabiny Jakubowskiej z Jadownik pt. „Akuszerki”. Autorka niedawno obroniła rozprawę doktorską, poświęconą imionom nadawanym w Jadownikach na przestrzeni 220 lat. Dane z ksiąg metrykalnych tak bardzo zainspirowały pisarkę, że postanowiła „ożywić” je w formie fabularnej. Jej monumentalne dzieło liczy ponad 700 stron. Akcja rozgrywa się w Jadownikach, Brzesku, Krakowie. Pojawia się i Bochnia.

FLESZ - Eksperci alarmują - ogromne zmiany w wyglądzie lodowców

od 16 lat

Jadowniki to jedna z największych wsi w okolicach Brzeska. Liczy ok. 5 tys. mieszkańców. Jedną z ich mieszkanek jest Sabina Jakubowska. - Moi przodkowie pochodzą z Jadownik i to od wieków. Historia wsi ma tysiąc lat. Poznałam ją dogłębnie, pracując nad doktoratem z dziedziny humanistyki - opowiada.

23 kwietnia 2021 obroniła doktorat na podstawie rozprawy dotyczącej zmienności imiennictwa na przykładzie parafii Jadowniki w latach 1784-2005. Wertowanie ksiąg metrykalnych pozwoliło jej poznać historię niegdyś żyjących tam ludzi.

- Praca badawcza, ściśle naukowa dała mi sporą wiedzę. Dochodziłam do niej różnymi, nieraz detektywistycznymi metodami, analizując nie tylko metryki, ale i rozmaite źródła historyczne, pisane oraz niepisane, łączyłam te wątki w rozmowach z osobami ze starszego pokolenia. W końcu dostałam piękną opowieść o tym, jak się żyło w Jadownikach na przełomie XIX i XX wieku - opowiada nam Sabina Jakubowska, pisarka.

Jednym ze źródeł historycznych były zapiski Anny Czerneckiej, która była prababką autorki. W rodzinie autorki zachował się zbiór anegdot, kilka zdjęć, a także drobiazgów akuszerskich. Ale największa wartość historyczną ma zeszyt z 1886 roku, który Anna Czernecka własnoręcznie podpisała: „Cesarsko-Królewska Szkoła Położnych w Krakowie”. To wtedy rozpoczęła naukę w szkole przy ulicy Kopernika w Krakowie.

Przeglądając księgi metrykalne Sabina Jakubowska natknęła się na nazwisko swojej babki. Oprócz danych dziecka chrzczonego, wpisywano w nich również dane rodziców, chrzestnych, niekiedy też dziadków, a w XIX i na początku XX wieku wpisywano też akuszerkę, która była pewnego rodzaju urzędnikiem, potwierdzającym tożsamość dziecka.

- Na jednej karcie widziałam Annę Czernecką jako rodzącą, a wcześniej czy chwilę później jako akuszerkę. Zaczęłam się zastanawiać, jak ona żyła, przyjmując porody w tak ogromnej wsi tuż przed własnym porodem albo tuż po własnym porodzie, albo tuż po tym, jak zmarło jej dziecko, albo po stracie męża.

Prababka stała się dla Sabiny Jakubowskiej symbolem innych położnych. - Dla mnie to ciche bohaterki, często niedocenione. Szły do porodu, bo ktoś o to poprosił, w święta, w każdą pogodę, w czasie klęsk i wojen. Nie zawsze dostawały za to wynagrodzenie.

Za pisanie zabrała się tuż po zakończeniu rozprawy doktorskiej. W sumie praca zajęła jej pół roku (miała już wcześniej przygotowanych kilka rozdziałów). Pisanie było dla autorki o tyle łatwiejsze, że sama jest doulą i z bliska doświadcza różnych sytuacji położniczych.

Bohaterami liczącej ponad 700 stron powieści są postaci fikcyjne, choć pisarka poprzeplatała ich losy postaciami realnymi. - Mają za zadanie stworzyć dla tej powieści pewne ramy czasoprzestrzenne i w pewien sposób ją chronologizować. A, żeby nie było wątpliwości, kto jest kim, książka zawiera Słownik postaci rzeczywistych - mówi Jakubowska.

Powieść ukaże się 23 lutego nakładem Grupy Wydawniczej Relacja.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto