Nie wiem czy kradł, ale pijany był. Nie jechał drogą, ale polami - widocznie miał powód. A w zeszłym roku też był przypadek, że facet wjechał sobie piłą w tętnicę udową, kumple wezwali straż i policję, że niby go przygniotło drzewo - jak się później okazało, kradli drzewo, facet się wykrwawiał a Ci zamiast udzielać mu pomocy zrzucali z przyczepy swój "urobek". Dobrze, że straż i lekarz dojechali na quadzie - to też było w tamtym terenie tylko od strony Świnnej a nie przyłękowa. Ludzie kradną buka w tym terenie na potęgę. Niewierzyta, pojdźta ku pierwszemu lepszemu duktowi ile buka niecechowanego jest sciągniętego z lasa.
