Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogrzeb podpułkownika Władysława Foksy w Żywcu. „Rodzynek" spoczął na cmentarzu w Zabłociu

JAK
Pogrzeb ppłk Władysława Foksy, ps. Rodzynek w żywieckim kościele św. Floriana
Pogrzeb ppłk Władysława Foksy, ps. Rodzynek w żywieckim kościele św. Floriana JAK
Podpułkownik Władysław Foksa, ps. Rodzynek, żołnierz Narodowych Sił zbrojnych z legendarnego oddziału kpt. Henryka Flamego, ps. Bartek, spoczął dzisiaj 30 października na cmentarzu parafialnym w Żywcu Zabłociu. Na Żywiecczyźnie zmarły w wieku 103 lat ppłk Foksa był wyjątkową osobą, taki też był jego pogrzeb.

Zobacz ZDJĘCIA z uroczystości -KLIKNIJ TUTAJ

Ceremonia pogrzebowa w kościele pw. św. Floriana w Żywcu Zabłociu, gdzie Władysław Foksa składał przysięgę wojskową, a później aktywnie działał w Akcji Katolickiej, miał uroczystą oprawę - była m.in. warta honorowa z 18. Bielskiego Batalionu Powietrznodesantowego, grupa rekonstrukcyjna NSZ Rodzynki, liczne poczty sztandarowe. Obecni byli wiceminister rodziny i polityki społecznej Stanisław Szwed, poseł Kazimierz Matuszny i burmistrz Żywca Antoni Szlagor.

- Władysław Foksa urodził się 16 lutego 1920 roku w Zabłociu - przypomniał podczas mszy ks. prałat Stanisław Kozieł, emerytowany proboszcz parafii św. Floriana w Żywcu Zabłociu, przyjaciel ppłk. Foksy. Dodał, że rodzice wychowali Władysława w duchu wiary w Boga i miłości do Ojczyzny, co było szalenie ważne dla pokolenia urodzonego po odzyskaniu po 123 latach zaborów niepodległości.

W Żywcu Władysław Foksa skończył liceum. Został harcerzem. Od czerwca 1942 r. był żołnierzem Armii Krajowej. Pracował jako robotnik przy budowie fabryki IG Farben w pobliżu niemieckiego obozu Auschwitz. W 1942 r. został aresztowany przez Niemców. Śledztwo przeciw niemu gestapo prowadziło w Oświęcimiu i Bielsku. Został karnie włączony na siedem miesięcy do komanda robotników w kamieniołomie w Kamienicy. Po zwolnieniu w 1943 r. wrócił do pracy w Oświęcimiu.

Jesienią 1945 r. związał się ze zgrupowaniem NSZ pod dowództwem Henryka Flamego „Bartka”. Był szefem grupy w Żywcu, która prowadziła działalność propagandową, wydawniczą i wywiadowczą. W grudniu 1946 r. aresztowany przez UBP. Przeszedł brutalne śledztwo. W kwietniu następnego roku został zwolniony z więzienia na podstawie przepisów amnestii.

W czasach PRL Władysław Foksa był szykanowany. Chciał studiować na politechnice, zdał egzaminy, ale nie został przyjęty z powodów politycznych. Znalazł pracę na kolei.

- Dopiero mając lat 70, kiedy odzyskaliśmy jako taką wolność, został doceniony - powiedział DZ mówi mieszkający w Żywcu jego przyjaciel Władysław Sanetra.

W 1990 roku Władysław Foksa został radnym Żywca. Działał w Akcji Katolickiej. W latach 1990-96 był prezesem Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego w ówczesnym województwie bielskim oraz założycielem i pierwszym prezesem Związku Żołnierzy NSZ na Podbeskidziu.

W 2013 roku pan Władysław otrzymał awans na stopień kapitana, w 2017 r. został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, w 2018 r. awansowany na stopień majora w stanie spoczynku, a w 2020 r. awansowany do stopnia podpułkownika.

Cztery lata temu, nie chcąc być ciężarem dla rodziny, został pensjonariuszem Domu Pomocy Społecznej w Żywcu.

- Pan Władysław był osobą bardzo ciepłą, bardzo pogodną i bardzo związaną z rodziną. Mimo swoich przeżyć, zachował pogodę ducha, humor i niegasnącą nadzieję - opowiada Sabina Kanik, dyrektorka żywieckiego DPS.

- Był człowiekiem bardzo pozytywnym, mimo że przeżył gehennę, najpierw za okupacji niemieckiej, a później sowieckiej - dodał Władysław Sanetra.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto