MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pusta kasa

ANNA CHAŁUPSKA
ąSiedziba Spółki Wodno-Ściekowej mieści się w Domu Ludowym.	ZDJĘCIE: PAWEŁ SZCZOTKA
ąSiedziba Spółki Wodno-Ściekowej mieści się w Domu Ludowym. ZDJĘCIE: PAWEŁ SZCZOTKA
Na Żywiecczyźnie znowu wybuchła afera z udziałem samorządowców. Tym razem poważne zarzuty padły przeciwko Wojciechowi Cz., wójtowi gminy Radziechowy-Wieprz, Stefanowi C.

Na Żywiecczyźnie znowu wybuchła afera z udziałem samorządowców. Tym razem poważne zarzuty padły przeciwko Wojciechowi Cz., wójtowi gminy Radziechowy-Wieprz, Stefanowi C., jednemu z radnych, jednocześnie prezesowi Spółki Wodno-Ściekowej w Wieprzu. Śledztwo trwało kilka lat. Po raz pierwszy bowiem samorządowcy złamali prawo w 1995 roku.

Wojciech Cz., jako wójt zobowiązany był do zajmowania się sprawami majątkowymi gminy. W trakcie śledztwa ujawniono, że poważnie nadużył swoich uprawnień. - 15 marca 1997 roku zawarł ze spółką Stefana C. umowę na budowę gminnej kanalizacji. Zawyżono w niej wartość prac i robót. Ich koszty były znacznie większe, niż te, które zaprezentowano podczas przetargów. Dodatkowo wójt aprobował także do zapłaty przedkładane przez spółkę rachunki uproszczone i faktury VAT za odcinki wykonanych robót. W dokumentach bezzasadnie doliczono podatek - powiedział Marek Mleczek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej.

Ujawniono także, że w lutym 1995 roku wójt zawarł ze spółką umowę, w której przyznano firmie prawo pobierania 4 procent prowizji od faktur za wykonane roboty. Na podstawie umowy gmina była zobowiązana także do 10-procentowego partycypowania w kosztach, wynikających z zakupu materiałów potrzebnych do prac. - W ten sposób spółka kierowana przez Stefana C., pracowała aż do 1997 roku - dodał prokurator. Wojciech Cz., nie dopilnował także, aby spółka rozliczyła się z pieniędzy, które sami mieszkańcy wyłożyli na inwestycję. - Działania wójta i radnego spowodowały szkody w gminnym budżecie o wartości 1,5 mln złotych. Prokuratura zarzuca im, że nie dopełnili ciążących na nich obowiązków i doprowadzili do wielkich strat materialnych - podkreślił Mleczek. Wojciechowi Cz. grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Kilka lat w więzieniu może także spędzić Stefan C., który wiedział, że jego działania są niezgodne z prawem.

Wojciech Cz. i Stefan C. to nie jedyne osoby zamieszane w finansową aferę w Radziechowach. Na ławie oskarżonych usiądą także Jerzy K., inspektor nadzoru budowy wodociągów i kanalizacji w gminie, Stefan K., przedstawiciel wykonawcy robót, a także Andrzej P. Mężczyźni oskarżeni są o poświadczenie nieprawdy. - Popełnienie tego przestępstwa zarzuca się także Stefanowi C. W czerwcu 1997 roku wszyscy podpisali dokument, że wykonane zostało przejście nad potokiem Juszczynka. W rzeczywistości jednak mostek powstał dopiero we wrześniu - poinformował prokurator.

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto