Wezwał policję, bo rzekomo potrzebował pomocy. Został pouczony za bezpodstawne wezwanie. Do więzienia trafiła jego znajoma. Była poszukiwana
To była bardzo nietypowa interwencja mundurowych radlińskiego komisariatu policji. Do stróżów prawa wpłynęło zgłoszenie z jednego z hoteli mieszczącego się na terenie miasta. Jak z niego wynikało, pomocy potrzebował sam zgłaszający.
"Przyjedźcie natychmiast do hotelu! Potrzebuję pomocy! - usłyszał w słuchawce oficer dyżurny komisariatu policji w Radlinie.
Pod wskazany adres wysłano patrol, ale jak się okazało potrzeby interwencji w ogóle nie było. - Policjanci na miejscu nie potwierdzili, aby ktoś potrzebował pomocy - mówi asp. szt. Małgorzata Koniarska, oficer prasowa policji w Wodzisławiu Śląskim.
Dodatkowo mundurowi nie tylko uznali, że ich pomoc nie była potrzebna, gdy zjawili się na miejscu, ale również wcześniej nie było żadnych podstaw do wzywania na miejsce służb. Wobec zgłaszającego zastosowano taryfę ulgową i mężczyzna nie poniesie konsekwencji swojego zachowania. Pouczono go jednak, że takim zachowaniem naraża się nawet na areszt.
Ale na tym wcale nie zakończyła się policyjna interwencja. W hotelowym pokoju oprócz mężczyzny przebywała bowiem 24-letnia kobieta. Mundurowi dla formalności postanowili ją wylegitymować. I to okazało się strzałem "w dziesiątkę". Okazało się, że kobiety szukały organy ścigania.
- Kobieta była poszukiwana w celu odbycia kary pozbawienia wolności - informuje oficer prasowa wodzisławskiej policji.
24-letnia mieszkanka powiatu wodzisławskiego została już zatrzymana. Wkrótce zostanie przekazana do zakładu karnego, gdzie odsiedzi wymierzony jej przez sąd wyrok czterech miesięcy pozbawienia wolności.
Potężne ulewy i gradobicia. Strażacy walczyli żywiołem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?