Jeszcze kilkanaście miesięcy temu Monika Brodka wiodła spokojne życie. Czekała cierpliwie na swoją szansę. Przed rokiem wygrała trzecią edycję Idola. Od tego momentu jej życie potoczyło się w zawrotnym tempie. O blaskach i cieniach kariery opowiada Krystyna Brodka, mama laureatki Idola. Blaski — Monika robi to, co chce. Wydała niezłą płytę. Cienie — gazety plotkarskie.
Plotki o Monice...
Najbardziej się boję, kiedy przechodzę obok kiosku i widzę Monikę na zdjęciu w różnym towarzystwie. Raz z Robertem Leszczyńskim, później z Kubą Wojewódzkim, jeszcze innym razem z Marianem Krzaklewskim — mówi Krystyna Brodka.
Z byłym przewodniczącym Solidarności była dziwna historia. Monika gościła z Anią Dąbrowską na festiwalu Top Trendy w Sopocie. W mieście dziewczyny spotkały się z Krzaklewskim, który spacerował z żoną i synem. To on pierwszy zaczął rozmowę z nimi.
— Ja za panią kibicowałem. Chciałbym mieć taką synową — Krzaklewski zwrócił się do Moniki i zaproponował wspólne zdjęcie.
Monika później przyznała się mamie, że nawet nie wiedziała kim jest ten mężczyzna. Jego twarz znała z telewizji. Była przekonana, że to aktor.
Nie chce jechać do Kijowa
Ostatnio z kolorowej prasy dowiedziałyśmy się, że w siedzibie TP na Woronicza w Warszawie głośno jest o wyjeździe Moniki na festiwal Eurowizji do Kijowa. Chociaż o tym, kto pojedzie na festiwal mają zdecydować widzowie, jakaś gazeta doniosła, że jest taki zapis w regulaminie, że jurorzy mogą wybrać kogoś na własną rękę. To jakiś absurd. Córka wcale się nie stara o ten wyjazd. To nie dla niej. Ostatnio powiedziała mi, że powinna tam pojechać żona Michała Wiśniewskiego, Mandaryna — opowiada Krystyna Brodka.
Od kilku tygodni w sprzedaży jest debiutancka płyta Moniki. Rozchodzi się jak ciepłe bułeczki. Album ma w swojej kolekcji już 27 tys. Polaków. Góralka przygotowuje się do kręcenia teledysku do drugiego singla „Dziewczyna mojego chłopaka”.
— Płyta jest fajna. Monika ma wystarczająco dużo czasu, żeby kolejny krążek był bardziej jej, bez cowerów. Chociaż odnoszę wrażenie, że w niektórych cowerach, które znalazły się na debiutanckiej płycie, jest lepsza od oryginałów — mówi Bolesław Słomiński, nauczyciel Moniki.
Z głosem w świat
Pedagog ze szkoły w Radziechowach do dziś pamięta szkolną akademię w sali gimnastycznej, kiedy pierwszy raz usłyszał głos Moniki.
— Wydawało mi się, że z tym głosem powinna pójść w świat. Stało się to, czego po dziewczynie oczekiwałem, osiągnęła zawrotny sukces. I rzecz najważniejsza. Widziałem się z nią w czasie świąt. Pozostała tym, kim była. Woda sodowa do głowy jej nie uderzyła — zapewniał Słomiński.
Dziś Monika mieszka w Warszawie, mama Krystyna w Radziechowach. Spotykają się bardzo często. Idolka spędziła dziesięć dni w rodzinnym domu w Twardorzeczce.
— Przed nowym rokiem ruszyła w drogę. Warszawa, Łódź. Najbardziej się cieszę, że w szkole zbliża się półrocze, a ona wychodzi na czysto — dodała Krystyna Brodka.
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?