Goście szybko objęli prowadzenie. Najpierw głową trafił Rucki, a potem zamieszaniu najwięcej zimnej krwi zachował Mateusz Gleń, były zawodnik Soły Oświęcim, który wcześniej był testowany w pierwszoligowej Puszczy Niepołomice. - W Niepołomicach w żaden sposób nie uzasadniono tego, że nie są mną zainteresowani – powiedział Mateusz Gleń. - Wydaje mi się, że woleli wziąć zawodnika z „ogonów” ekstraklasy niż trzecioligowca. Takie życie – dodał popularny „Glenik”, który swoją postawą w meczu przeciwko Trzebini najprawdopodobniej przekonał do siebie bielskich działaczy.
Trzebinianie mieli mocą końcówkę. W sytuacji sam na sam kontaktowego gola zdobył Ernest Świętek. Potem popularny „Erni” dograł przed bramkę do Rogóża, który jednak minął się z piłką.
Potem jeszcze Kamil Kłusek starał się lobować bramkarza, ale zabrakło mu precyzji, a Mateusz Majcherczyk z bliska trafił w bielskiego bramkarza. - Owszem, można było odwrócić losy tego meczu, ale to był nasz pierwszy sparing, więc jeszcze nie ten czas, aby nasza gra była piękna. Po ciężkim treningu, który mieliśmy dzień wcześniej, mogło chłopcom brakować precyzji – tłumaczył Jerzy Kowalik, trener trzebinian.
MKS Trzebinia – Rekord Bielsko-Biała 1:2 (0:2)
Bramki: 0:1 Rucki 10, 0:2 Gleń 19, 1:2 Świętek 83.
MKS Trzebinia: Wróbel (Szymala) – Stokłosa, Ochman, Górka, Jagła – Kowalik, Cichy, Chlebda, Porębski – Rogóż, Sołtys oraz Michalec, Sawczuk, Majcherczyk, Świętek, Kłusek.
Rekord: Kucharski – Nagi, Rucki, Wyroba, Heller, Profic, Gleń, Motyka, Czernek, Sobik, Czapla oraz Huczek, D. Kubica, Groń, Jaroś, Ślosarczyk, Jekiełek, Ogrocki.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
