Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Aktor drugoplanowy, jednak bardzo charakterystyczny. Józef Nalberczak miał w życiu wiele kobiet, a jego śmierć pozostała niewyjaśniona

Monika Zaganiaczyk
Monika Zaganiaczyk
Józef Nalberczak grał na scenach w Olsztynie, Łodzi, a następnie w Warszawie. Jednocześnie w 1948 roku, zadebiutował w polskiej komedii „Skarb". Jego rola, podobnie jak wiele innych, była rolą epizodyczną.
Józef Nalberczak grał na scenach w Olsztynie, Łodzi, a następnie w Warszawie. Jednocześnie w 1948 roku, zadebiutował w polskiej komedii „Skarb". Jego rola, podobnie jak wiele innych, była rolą epizodyczną. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Grał na deskach teatru i w wielu popularnych serialach, w tym „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz” Stanisława Barei. Choć zazwyczaj były to role drugoplanowe, zapadał widzom w pamięć. Józef Nalberczak zasłynął z determinacji w dążeniu do celu. By zarobić na pierwsze auto, niemal nie wychodził z teatru. Prywatnie był znany z licznych romansów. Przyczyna jego śmierci pozostała zagadką.

Spis treści

Józef Nalberczak: trudne początki kariery

Józef Mieczysław Nalberczak urodził się 9 stycznia 1926 w Warszawie. Początki jego kariery przypadły na trudny czas dla Polski. Młody mężczyzna, który przed wojną występował w kółku dramatycznym, pracę na scenie rozpoczął jako żołnierz ludowego Wojska Polskiego. Były to występy we frontowym Teatrze 2 Dywizji Piechoty im. Henryka Dąbrowskiego, a następnie Teatrze Objazdowym 1 Armii WP w maju 1945.

Po wyzwoleniu występował w Zespole Pieśni i Tańca Wojska Polskiego. W 1946 ukończył Szkołę Dramatyczną Janusza Strachockiego w Warszawie, a w 1948 PWST w Łodzi.

Aktor drugoplanowy, jednak bardzo charakterystyczny

Po ukończeniu studiów aktorskich Józef Nalberczak rozpoczął pracę w teatrze. Grał na scenach w Olsztynie, Łodzi, a następnie w Warszawie. Jednocześnie w 1948 roku, zadebiutował w polskiej komedii „Skarb". Jego rola, podobnie jak wiele innych, była rolą epizodyczną. Widzowie mogli go oglądać w ogromnej ilości filmów i seriali, m.in. „Czterej Pancerni i Pies", "Stawka większa niż życie", „Czterdziestolatek" czy „Daleko od szosy".

Rolą, którą zaskarbił sobie serca widzów niewątpliwie była postać robotnika na dworcu w komedii Stanisława Barei „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?". Powiedzenie „Idę na taras i wracam zaraz", które wypowiedział jako taksówkarz w „Brunecie wieczorową porą", stało się kultowe. Sam żartował, że miał wielkie szczęście do „ledwo zauważalnych epizodów filmowych", bo to właśnie one przyniosły mu popularność i sympatię widzów.

O jego determinacji opowiedział Witold Sadowy w książce „Teatr. Za kulisami i na scenie".

Był gotów chodzić w podartych portkach, byle tylko kupić upragnione auto. Walczył, by grać cokolwiek we wszystkim, by na to auto zarobić. Niemal nie wychodził z teatru - napisał.

Józef Nalberczak „kochał mocno, lecz niestety krótko"

Aktor był znany z licznych romansów. Choć miał dwie żony, jego związki nie przetrwały.

Miał dwie żony, parę legalnych konkubin, a przygodnych miłostek nie dałoby się chyba zliczyć. Kochać umiał mocno, lecz niestety krótko - mówił o nim syn Jacek Nalberczak

Pod koniec lat 70. aktor był zakochany w koleżance po fachu Hannie Balińskiej. Dla niego młodsza o 17 lat aktorka porzuciła swoją rodzinę. Ich związek jednak szybko się rozpadł.

Przez rozstanie Nalberczak zaczął coraz więcej pić. Po jakimś czasie zaczęły się poważne problemy zdrowotne.

Miałem zator płuc. Było już nawet ze mną bardzo źle. Ręce mi siniały... Ale całe życie walczyłem i tę chorobę też zwalczę-powiedział w ostatnim wywiadzie, którego udzielił Bogdanowi Kuncewiczowi, autorowi książki „Gwiazdy obnażone".

Niewyjaśniona śmierć Józefa Nalberczaka

W 1990 roku aktor zakończył swoją karierę, a dodatkowo przeszedł udar. 18 grudnia 1992 roku partnerka aktora znalazła go martwego w jego własnym łóżku.

Moim zdaniem Ziutek popełnił samobójstwo. A ponieważ był całe życie facetem twardym, a do tego zabawowym biesiadnikiem - postanowił zrobić to z przytupem, w taki sposób, by jeszcze ten ostatni raz po prostu napić się wódeczki i w ten sposób pożegnać się ze światem i z życiem - powiedział jego przyjaciel Janusz Zaorski autorowi książki „Jak u Barei, czyli kto to powiedział".

Sekcja zwłok wykazała, że przed śmiercią wypił około litr wódki. Z teorią o samobójstwie ojca nie zgadza się jego syn, który uważa, że Józef Nalberczak zmarł na raka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Aktor drugoplanowy, jednak bardzo charakterystyczny. Józef Nalberczak miał w życiu wiele kobiet, a jego śmierć pozostała niewyjaśniona - Telemagazyn

Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto