Bp Piotr Greger, biskup pomocniczy diecezji bielsko-żywieckiej, wydał oświadczenie, w którym przeprasza wszystkich, a szczególnie osobę pokrzywdzoną, za przekazanie błędnych informacji dziennikarzowi Onetu w publikacji, jaka ukazała się w niedzielę 13 września w Onecie. Chodzi o sprawę pedofilii w parafii w Międzybrodziu Bialskim.
W niedzielę 13 września w kościele parafialnym w Międzybrodziu Bialskim, podczas planowanej już wcześniej wizytacji bp. Piotra Gregera, wiernym zostało odczytane oświadczenie bp. Romana Pindla, ordynariusza diecezji bielsko-żywieckiej, w głośnej w ostatnich dniach sprawie byłego proboszcza parafii św. Marii Magdaleny w Międzybrodziu Bialskim, który krzywdził ówczesnego ministranta. Sprawę szczegółowo opisał Onet.
Szymon Piegza, dziennikarz Onetu, po mszy miał okazję chwilę porozmawiać z bp Piotrem Gregerem. Ten jednak nie chciał komentować sprawy. Gdy dziennikarz zauważył, że to właśnie biskupowi Gregerowi zostało powierzone wyjaśnienie sprawy molestowanego ministranta, biskup stanowczo zaprzeczył. - To nieprawda. Gdy ta sprawa została zgłoszona, ja nie byłem jeszcze biskupem - odpowiedział.
Jak jednak zauważył dziennikarz Onetu, ingres biskupa Piotra Greger odbył się w 2011 r., a natomiast były ministrant swoją sprawę zgłosił bp. Pindlowi w 2014 r. I - jak podaje Szymon Piegza - właśnie w 2014 r. bp Greger przesłuchiwał byłego ministranta, a także jego żonę oraz kolejnego świadka. Bp Greger zapewnił jednak dziennikarza, że nigdy nie był w żadnej komisji i nikogo nie przesłuchiwał.
Tymczasem kilka godzin po publikacji artykułu Onetu, na stronie internetowej diecezji bielsko-żywieckiej ukazało się... oświadczenie bp. Piotra Gregera, w którym przeprasza on za przekazanie błędnych informacji i przyznaje, że jednak zajmował się tą sprawą i przesłuchiwał pokrzywdzonego oraz inne osoby.
W oświadczeniu bp Greger informuje, że dekretem Biskupa Bielsko-Żywieckiego z dnia 14 lutego 2014 r., zgodnie z obowiązującymi procedurami, został mianowany do przeprowadzenia postępowania wstępnego, którego celem było stwierdzenie wiarygodności zgłoszenia przeciwko ks. Janowi W. I w trakcie postępowania wstępnego spotkał się oraz przeprowadził rozmowę z pokrzywdzonym byłym ministrantem, która miała miejsce 14 lutego 2014 r. oraz z trzema świadkami w dniach 14, 15 i 26 lutego 2014 r.
- W trakcie postępowania wstępnego pojawiły się sugestie o istnieniu dwóch innych pokrzywdzonych nie znanych z wieku i dokładnego miejsca zamieszkania. Na tym etapie brakowało jednak wystarczających danych do kontaktu z tymi osobami. Pragnę bardzo przeprosić wszystkich, a szczególnie Pokrzywdzonego, za przekazanie błędnych informacji. W tej sprawie otrzymałem upomnienie Biskupa Bielsko-Żywieckiego - oświadczył bp Piotr Greger.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?