Do groźnego wypadku doszło wczoraj około 9.00 w Pietrzykowicach. 28-letni kierowca poloneza trucka, podążając w stronę Żywca, zjechał na przeciwległy pas jezdni, gdyż nie chciał uderzyć w tył samochodu jadącego przed nim. Tymczasem z przeciwka nadjeżdżał biały fiat panda. Doszło do czołowego zderzenia. Jego siła odrzuciła pandę na pobliskie ogrodzenie.
Na miejsce przyjechała karetka pogotowia, która poszkodowaną kobietę kierującą pandą zabrała do szpitala. Kierowca trucka wyszedł z wypadku bez szwanku, ale samochód prawdopodobnie nadaje się do kasacji, zmiażdżony ma cały przód. Strażacy, którzy pojawili się na miejscu tuż po zdarzeniu, zabezpieczyli wyciek z chłodnicy poloneza, dopilnowali też, by butla z gazem napędzającym poloneza nie wybuchła. Dwie lawety odholowały rozbite samochody. W czasie trwania czynności, aby uniknąć tworzenia się korków na drodze, ruchem kierowali policjanci.
Marek Tetłak rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Żywcu:
Skupiliśmy się na zabezpieczeniu plamy powstałej w wyniku wycieku z chłodnicy poloneza. Mało prawdopodobne jest, że wybuchnie gaz z instalacji gazowej w samochodzie (polonez miał instalację gazową - przyp. red.). Taka instalacja jest wyposażona w zawory bezpieczeństwa, gaz znajduje się w specjalnym zbiorniku płaszczowym.
Jeżeli już dojdzie do uszkodzenia zbiornika z gazem, paliwo zachowuje się jak inne przy uszkodzeniu baku, czyli wycieka i przedostaje się do atmosfery. Jednak prawdopodobieństwo zapalenia się gazu i wybuchu jest nikłe.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?