Do filharmonii pobiegną co tchu na wielkie koncerty

Na ten pierwszy koncert po zakończeniu prac nie mogą się już doczekać Martyna i Michał.

- Sala klubu Politechnik, która zastępuje filharmonię na czas jej remontu, nie ma klimatu sali koncertowej. Wyjście do filharmonii to święto, a w Politechniku jest mało odświętnie. Odliczamy dni do inauguracyjnego koncertu w nowym gmachu Filharmonii Częstochowskiej - podkreśla Martyna Pościk, 25-latka mieszkająca i pracująca w Częstochowie od dwóch lat, ze swoim chłopakiem Michałem Szymańskim.

Dzięki europejskim środkom po remoncie budynek będzie dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych, na parterze w holu bocznym znajdzie się przeszklona winda umożliwiająca dostęp niepełnosprawnych do dolnego poziomu dużej sali koncertowej. W holu szatniowym wykonane zostaną pochylnie dla niepełnosprawnych, prowadzące na poziom sali kameralnej. Przy wejściu głównym od strony północnej zaprojektowano nowe schody oraz dźwig platformowy dla niepełnosprawnych, w celu niezależnego dojścia do planowanego klubu jazzowego usytuowanego w piwnicy. Sala kameralna zostanie wyremontowana wraz z wymianą foteli. Liczba miejsc wyniesie 160, w tym 4 miejsca dla niepełnosprawnych.

Duża sala koncertowa z balkonem po modernizacji będzie mieściła 848 widzów, w tym 2 miejsca dla osób niepełnosprawnych.

- W takich warunkach nawet małe koncerty będą urastały do rangi wydarzenia. Nie mówiąc już o występach takich gwiazd, jak Bell czy Geniusas. Myślę, że dzięki modernizacji budynku filharmonii i jego rozbudowie sławy muzyki klasycznej będą przyjeżdżały do nas częściej - prognozuje Michał.

Para pochodzi z Piotrkowa Trybunalskiego, mieszka w Częstochowie. - Filharmonia to nie tylko muzyka klasyczna. Na koncerty rozrywkowe, występy kabaretów
czy spektakle po oddaniu nowego budynku częściej przyjadą mieszkańcy okolicznych miast, bo warunki ich do tego zachęcą. Znajomi już pytają, kiedy otwarcie - dodaje Martyna Pościk.

W nowym budynku będą garaż z parkingiem zadaszonym i podziemnym na w sumie 37 miejsc, hol recepcyjny
z bufetem, sala prób, pomieszczenia biurowo-administracyjne, garderoby, pokoje gościnne.

- Jesteśmy częstymi bywalcami na koncertach nie tylko w Częstochowie. Ten remont przybliży nasze miasto do kulturalnej czołówki - kończy para naszych bohaterów.

Bogusław Zając, sędzia Sądu Okręgowego w Częstochowie
Lubię koncerty symfoniczne. Częstochowskich filharmoników słucham od lat i jestem zadowolony, że wreszcie coś się zmieni na lepsze i to dzięki unijnym funduszom. Częstochowa
nie ma zbyt wielu obiektów kulturalnych i każdy odrestaurowany budynek to godne poparcia działanie władz miasta, które zdobywają środki unijne na takie cele.