Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Do Żywca wrócił konwój humanitarny wysłany przez Fundację Pomocy Dzieciom. Wolontariusze zrobili zdjęcia zniszczonej Ukrainy.

Adrian Hulbój
Adrian Hulbój
Fundacja Pomocy Dzieciom w Żywcu
W niedzielę 22 maja do Żywca wrócił konwój humanitarny, zorganizowany przez Fundację Pomocy Dzieciom. Jego członkowie przejechali blisko 4000 kilometrów aby dostarczyć niezbędną pomoc potrzebującym Ukraińcom. W akcji wzięli udział również pracownicy fundacji Orla Straż - Eaglewatch

Konwój składający się z 2 wozów wypełnionych niezbędnym wsparciem wyruszył 18 maja. Znalazło się w nim wyposażenie zakupione ze środków kancelarii Rady Prezesa, a także dary nadesłane do fundacji z Niemiec i USA. Na wyjazd z Polski zdecydowała się także para starszych osób, które postanowiły wrócić do swojego domu w okolicach Kijowa.

Wchodzące w skład konwoju pojazdy rozdzieliły się w pobliżu Lwowa. Jeden z wozów ruszył na południe, by odebrać rodzinę staruszków, natomiast drugi wóz zaczął przemieszczać się w stronę Kijowa. Samochód dotarł do Korosteszowa, gdzie przekazano część przygotowanej pomocy, a następnie skierował się do stolicy Ukrainy. Kolejnym przystankiem na trasie konwoju było miasto Fastów, gdzie pracownicy obu fundacji spotkali się z Ojcem Miszą, dominikaninem opiekującym się miejscową ludnością oraz uchodźcami ze wschodu Ukrainy.

Po rozdaniu żywności, wolontariusze razem z towarzyszącym im duchownym ruszyli w stronę miasteczek Makarowa i Borodzianki, znajdujących się wcześniej pod rosyjską okupacją. Na własne oczy mogli tam zobaczyć skalę zniszczeń. Wiele domów zostało i budynków użytkowych uszkodzonych w skutek prowadzonych walk, ale po odejściu wojsko rosyjskich, miejscowości starają się wrócić do normalności. Uprzątnięto niewybuchy oraz dużą część gruzu zalegającego ulice, a w Borodziance wolontariusze natknęli się na krzepiący widok dzieci grających w piłkę na przyszkolnym boisku.

Ukraina wciąż potrzebuje pomocy. Zniszczenia są ogromne!

Cała wyprawa nie obyła się bez przeszkód. Podczas pierwszego dnia trasy, zmierzający w stronę Kijowa bus wpadł w jedną z wielu dziur na ukraińskich drogach. Doprowadziło to do odcięcia dopływu paliwa. Naprawa usterki potrwała półtorej godziny, co jednak sprawiło, że wolontariusze dotarli do Kijowa pół godziny po rozpoczęciu godziny policyjnej i nie mogli wjechać do stolicy Ukrainy. Po przespanej w samochodzie nocy ruszyli jednak w dalszą drogę. Co ciekawe, podobna awaria przytrafiła się podczas powrotu do Polski, jednak tym razem problem udało się szybko rozwiązać.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto