Teresa i Grzegorz Pawłowscy są rodzicami 11-letniej Oli, 7-letniej Ali oraz rocznej Ani. Niestety dwie młodsze dziewczynki zmagają się na co dzień z ciężkimi chorobami.
- Kiedy Ala się urodziła nic nie zapowiadało problemów. Córka otrzymała 10 punktów w skali Apgar - opowiada Teresa Pawłowska.
Z czasem jednak wszystko zaczęło się zmieniać. Mama dziewczyny zauważyła, że nie rozwija się ona tak, jak należy, miała m.in. problemy z chodzeniem. Z czasem u Alicji wykryto dużą wadę wzroku oraz wrodzoną wadę mózgu, która ogranicza zdolności ruchowe i wpływa na mowę. Problem jest także padaczka.
- Najczęściej ataki następują w nocy. Córka wtedy przestaje oddychać, trzeba natychmiast podać jej leki, czasem nawet wezwać pogotowie. Niesamowite jest to, że zawsze budzę się na czas, nie ważne czy to godzina 2:00 czy 4:00 w nocy - mówi mama dziewczynki. Niestety także jej najmłodsza córka nie jest w pełni sił. Dziewczynka po urodzeniu była całkowicie zdrowa, ale z czasem, tak jak u starszej siostry, pojawiły się problemy z poruszaniem, lekarze zdiagnozowali także sporą wadę wzroku. Na szczęście badanie rezonansem nie wykazało żadnych wad mózgu.
- Nie wiemy, co dokładnie dolega Ani. Być może są jakieś niewykryte mikro uszkodzenia mózgu. Znamy podobne przypadki, gdzie także badanie nie ujawniło żadnych wad, a jednak nie da się nie zauważyć, że dzieci są chore - wyjaśnia Grzegorz Pawłowski, ojciec dziewczynek.
W związku z sytuacją, oboje rodzice musieli zrezygnować z pracy, aby w pełni poświęcić się opiece nad dziećmi. Ania i Ala wymagają ciągłej rehabilitacji. Ważne są nie tylko ćwiczenia w domu, ale także wyjazdy na specjalistyczne turnusy. Te jednak sporo kosztują. Dzięki koncertom charytatywnym, pomocy Kościoła, rodziny i znajomych rodzicom udaje się opłacić zajęcia, które są nieocenioną pomocą dla ich córek.
- Ania i Ala są bardzo dzielne i wytrwałe. Nie skarżą się, uparcie ćwiczą i same siebie motywują do działania. Mimo swojej choroby są radosne i uśmiechnięte, co jest bardzo budujące - podkreślają rodzice.
W życiu codziennym rodzinie Pawłowskich pomaga wiara.
- Dzięki Bogu mamy poczucie, że to cierpienie nie jest bezcelowe. Czujemy nad sobą opiekę i wiemy, że jesteśmy w stanie pokonać problemy. Choroba dziewczynek pokazała nam ile dobra jest w ludziach, którzy bezinteresownie nam pomagają, a którym jesteśmy za to bardzo wdzięczni - podkreśla Grzegorz Pawłowski.
Wspólnie z żoną nauczyli żyć się z chorobą dziewczynek i cieszyć się z każdego progresu w rehabilitacji Ani i Ali.
- Oczywiście nigdy do końca nie pogodzimy się z tą sytuacją, ale takie jest życie. Mamy nadzieję, że ten artykuł przeczyta ktoś, kto ma podobne problemy jak my, a nasza historia doda mu to sił oraz wiary, że można walczyć z chorobą i nie poddawać się, a cieszyć każdym dniem - dodaje na zakończenie tata dziewczynek.
Tymczasem już w niedzielę, 19 czerwca, dyrektor, nauczyciele i społeczność uczniowska Zespołu Szkół w Rychwałdzie zapraszają na koncert charytatywny połączony z Piknikiem Rodzinnym, z którego dochód zostanie przeznaczony na rehabilitację Ani i Ali. W programie prezentacja szkolnych talentów, przedstawienie teatralne „Bzdurobajka”, aukcje prac uczniów na rzecz dziewczynek, atrakcyjne konkursy i zabawy dla całych rodzin. Organizatorzy proponują nie tylko coś dla ducha, ale i dla ciała (smaczne wypieki i specjały z grilla).
- Mama Ali i Ani była uczennicą naszej szkoły. Rodzina Pawłowskich mieszka w pobliżu szkoły i informacja o chorobie dwóch ślicznych córeczek także do nas dotarła - mówi Ewa Kopacz, dyrektorka Zespołu Szkół w Rychwałdzie, która wspólnie z kilkoma nauczycielami postanowiła zorganizować koncert. - Najaktywniej w organizację włączyła się pani pedagog Urszula Ostrowska oraz nauczycielki Elżbieta Marszałek i Dorota Kowalczyk. Pozostali nauczyciele w miarę swoich możliwości także wspierają naszą akcję. Wszystkich ludzi dobrej woli bardzo prosimy o wsparcie naszej inicjatywy, ponieważ "miłość się mnoży, kiedy ją dzielimy" - apeluje pani dyrektor.
Niedzielne wydarzenie rozpocznie się o godz. 15.00 w namiocie przy Franciszkańskim Domu Formacyjno - Edukacyjnym w Rychwałdzie.
Ci, którzy chcieliby pomóc finansowo rodzinie Pawłowskich, mogą wpłać pieniądze na konto Teresy i Grzegorza Pawłowskich, nr 23 1160 2202 0000 0002 4704 0572, tytułem: dla Ani i Ali. - Choroba dziewczynek pokazała nam, ile dobra jest w ludziach, którzy bezinteresownie nam pomagają, a którym jesteśmy za to bardzo wdzięczni - podkreśla Grzegorz Pawłowski.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?