Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziurawa afera na Żywiecczyźnie. Wójt Lipowej wykiwał powiat !

Łukasz Gardas
Wiele dróg na Żywiecczyźnie wymaga pilnej naprawy, bo wyglądają jak ser szwajcarski.
Wiele dróg na Żywiecczyźnie wymaga pilnej naprawy, bo wyglądają jak ser szwajcarski. Łukasz Gardas
Na Żywiecczyźnie wybuchła awantura związana z "przekrętem" przy łataniu dziur w drogach na terenie gminy Lipowa.

Sprawa rozpala umysły górali do żywego, bo urzędnicy przerzucają się argumentami, mieszkańcy zastanawiają się, kto na niej stracił, a kto zyskał, a kierowcom jest wszystko jedno, bo dla nich najważniejsze jest, iż zniknęło kilka dziur w drogach przypominających ser szwajcarski.

Powiatowy Zarząd Dróg przekazał gminie masę bitumiczną, a ta przy użyciu swojego sprzętu i ludzi miała wykorzystać ten materiał do załatania dziur na wyznaczonych odcinkach powiatowych, czyli podlegających żywieckiemu starostwu. Chodziło konkretnie o fragment od szkoły w Lipowej, w kierunku Pietrzykowic.

Okazało się jednak, że samorząd naprawił nie tylko powiatowe fragmenty, ale też swoje, na które powinny zostać przekazane środki z budżetu gminy.
– Załataliśmy tylko dwie dziury na terenie Siennej, bo akurat było nam to po drodze, gdy przejeżdżaliśmy tamtędy maszynami – przekonuje Wojciech Zuziak, wójt Lipowej. Dodaje, że zużyto na to jedynie 50 kg masy należącej do powiatu.

– A czy to, że całą Twardorzeczkę połataliśmy za swoje pieniądze już się nie liczy ? – pyta wyraźnie poirytowany wójt.
Dyrektor żywieckiego Powiatowego Zarządu Dróg, który powinien nadzorować tego typu roboty, nie chciał skomentować całej sprawy.
– Nie wiem czy tak było i nie widzę powodu, aby na ten temat rozmawiać – stwierdził Mieczysław Kotarzewski, szef PZD, po czym uciął rozmowę.

Głowę w piasek schował także jego zastępca, gdy próbowaliśmy się z nim skontaktować.
– Jestem bardzo zajęty, mam dużo spotkań. Do widzenia – powiedział Tomasz Kotajny, wiceszef PZD.

Natomiast Tomasz Baron, rzecznik Starostwa Powiatowego w Żywcu potwierdza fakty związane z nieprawidłowościami przy naprawie dróg.
– W PZD uzyskałem takie informacje, że wójt nie wiadomo dlaczego zaczął najpierw łatać dziury na ok. 150-metrowym odcinku drogi gminnej, ale po naszej interwencji przerwano te prace, a gmina zrekompensowała koszty. Powiat nie jest więc stratny – mówi Tomasz Baron.

Wicewójt gminy Lipowa, Jerzy Knapek twierdzi, że dziury trzeba było pilnie załatać.
– Były one bardzo niebezpieczne, bo znajdowały się na zakręcie i były głębokie – przekonuje wicewójt Knapek.

Z kolei Stanisław Caputa, wiceprzewodniczący Rady Powiatu Żywieckiego i kandydat na wójta gminy Lipowa, postanowił wykorzystać całą sytuację w kampanii wyborczej.

– Nie chodzi o to, ile drogi gminnej naprawiono przy użyciu masy należącej do powiatu. Złamano pewne zasady umowy i to jest najważniejsze – podkreśla Caputa.

Wójt tak podsumowuje całą sprawę:
– Starosta nie jest chyba do końca zorientowany w tym temacie, bo pewnie naopowiadali mu głupot – podsumowuje Wojciech Zuziak.

Czy Twoim zdaniem wójt Lipowej postąpił uczciwie łatając dziury w drogach gminnych, masą należącą do Powiatowego Zarządu Dróg ?


Skomentuj poniżej lub napisz maila: [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Parada Motocyklistów w Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto