Większość rodziny Tomasza Adamka walkę śledziło natomiast w swoich domach.
– Ja patrzyłam dopiero na powtórkę, którą puszczono dzisiaj do południa. Nie chciałam oglądać tego w nocy na żywo, bo to są duże emocje, a ja mam duże skoki ciśnienia – opowiada Anna Adamek, mama boksera.
Pani Anna mówi, że dzisiaj przez cały dzień odbiera telefony z gratulacjami. Dzwonią przyjaciele, znajomi i rodzina. Wszyscy cieszą się z kolejnego zwycięstwa jej syna.
– Tomek też do mnie dzwonił. Mówił, że jest z siebie zadowolony – dodaje góralka.
Walkę z zapartym tchem oglądali również członkowie gilowickiego klubu sportowego Cios - Adamek, gdzie głównie młodzi ludzie uczą się boksować.
– Oglądałem walkę w domu, bo rano wyjeżdżałem już na turniej do Krakowa. Bała super, zgodnie z naszymi oczekiwaniami – ocenia Dariusz Kudzia, pierwszy trener klubu Cios-Adamek.
Dodaje, że niesamowita forma Tomka bardzo cieszy.
– Było widać u niego szybkość, przemyślaną taktykę, pomysł na walkę i przewidywanie ruchów drugiego zawodnika – przekonuje Kudzia.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?