Hala Miziowa. W nowym schronisku... zmieniali dach
Sama budowa schroniska budziła spore kontrowersje. Kiedyś stało tam małe schronisko, a gdy spłonęło, inwestor zdecydował się w jego miejsce wybudować bardzo duży budynek, dla dużej ilości turystów. Dodatkowo były problemy z uregulowaniem spraw gruntowych. Gdy budowa już ruszyła, PTTK nie miało pieniędzy na jej ukończenie, w związku z tym ciągnęła się bardzo długo.
Pytanie tylko dlaczego po niecałej dekadzie trzeba wymieniać dach? - Daliśmy się nakłonić zagranicznej firmie na wtedy modny materiał, który jak się okazuje, nie nadaje się na polskie warunki - mówi Jerzy Kalarus, prezes spółki Schroniska i Hotele PTTK „Karpaty", która jest właścicielem schroniska - powierzchnia dachu zaczęła pękać, w górach ta technologia się nie sprawdziła - dodaje. Remont na Hali Miziowej ma trwać do końca roku.
- Wymieniamy całe pokrycie dachu i ocieplamy go. Jeżeli pogoda dopisze, remont skończy się w tym roku - tłumaczy Kalarus.Dach został wykonany z dachówki bitumicznej. Wymieniono już ją w schroniskach na Hali Kondratowej i Dolinie Chochołowskiej.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?