Humor w żywieckim Muzeum Miejskim

- Pomysł bardzo mi się podoba. Jeżeli wszystko pójdzie po myśli pana Zmyślonego, czeka nas współpraca - przyznała wczoraj Anna Tuleja, dyrektor Muzeum Miejskiego w Żywcu. Potwierdziła tym samym, iż istnieje już dosyć ugruntowana koncepcja umieszczenia na strychu muzeum eksponatów i zbiorów Mateusza Zmyślonego, autora objazdowej i znanej w Polsce ekspozycji pod nazwą Żywieckie Muzeum Humoru. Jednak nic nie jest jeszcze pewne na sto procent.

- Byłabym ostrożna przed entuzjazmem z tego powodu - dodała Tuleja.

Nim muzeum zostanie uruchomione jest jeszcze wiele do zrobienia: trzeba zaprojektować ekspozycję, zaadaptować pomieszczenie, rozwiązać kwestie bezpieczeństwa, ochrony zabytków, przepisów budowlanych i przeciwpożarowych. Na każdym etapie może pojawić się przeszkoda, również w kwestii finansowania adaptacji strychu. Ma on 610 metrów kwadratowych, z czego spora część leży pod spadzistym dachem. Pomysł powstał kilka tygodni temu. Wcześniej myślano m.in. o wozowni.

- Na zrobienie w wozowni muzeum trzeba byłoby dużo czasu i pieniędzy - tłumaczył Mateusz Zmyślony. - Odwiedzaliśmy Żywiec stopniowo, oglądając możliwe lokalizacje. Kilka tygodni temu wpadłem na pomysł, żeby wykorzystać obszerny strych Muzeum Miejskiego. Piątkę z burmistrzem przybiliśmy w ubiegłym tygodniu. Za kilka dni pojawi się tam architekt - dodał Zamyślony. To otworzyło możliwości rozmów ze sponsorami na temat pieniędzy potrzebnych na przystosowanie pomieszczeń pod wesołe muzeum.

- Kasa jest zawsze na końcu. Miasto wykonało krok, który miało wykonać - dodał Zmyślony. Strych pomieści wszystkie wystawiane do tej pory eksponaty oraz inne, nie pokazywane jeszcze szerzej zbiory. Żywiec, jako polską stolicę poczucia humoru, wzbogacić mają ekspozycje zewnętrzne, czyli większe eksponaty zlokalizowane na rondach i placach. Zmyślony myśli o organizowaniu cyklicznych imprez dla turystów i mieszkańców oraz kilku kampaniach medialnych. Gdy wszystko pójdzie zgodnie z założeniami, muzeum humoru otworzy swoje podwoje już na wiosnę.