Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kontrowersyjny sukces żywieckiej łuczniczki

TOM
Natalia Leśniak z żywieckiego Łucznika jedzie na igrzyska olimpijskie do Londynu.
Natalia Leśniak z żywieckiego Łucznika jedzie na igrzyska olimpijskie do Londynu. ARC
Na igrzyska olimpijskie do Londynu pojedzie tylko jedna polska łuczniczka. Jest nią Natalia Leśniak z Łucznika Żywiec, która zdobyła to miejsce dla Polski na ubiegłorocznych mistrzostwach świata - pisze Tomasz Kuczyński

Jednak zgodnie z zasadami kwalifikacji olimpijskiej wyznaczonymi przez Polski Związek Łuczniczy nad Tamizę powinna pojechać Anna Szukalska z Czarnej Strzały Bytom. Zarząd Związku zmienił jednak zasady gry i nominował Leśniak!

- Próbuję zrozumieć zaistniałą sytuację, ale nie potrafię. Uzyskałam regulaminową kwalifikację na igrzyska. Dokonałam tego uczciwie, w sprawiedliwej walce sportowej. Trener kadry wystawił list polecający ze wskazaniem mojej osoby jako uczestnika igrzysk. Dlaczego pomimo regulaminowej kwalifikacji z dużą przewagą punktową nad kolejną zawodniczką, zarząd PZŁucz. wyznacza Natalię Leśniak jako reprezentantkę kraju? - pyta Szukalska.

Kryteria, które ustanowił Związek obejmowały występ w mistrzostwach Europy, III rundzie Pucharu Świata i indywidualną ocenę trenera kadry. Szukalska była w ME dziewiąta (miała też srebro w mikście), a Leśniak siódma. W PŚ zawodniczka Czarnej Strzały była piąta, a Leśniak - 57. Opiekun kadry Ryszard Pacura podsumował te osiągnięcia, przeliczył na punkty i wyszło mu, że Szukalska ma ich 20,6, natomiast Leśniak tylko 9,7.

W piśmie do zarządu PZŁucz. trener reprezentacji napisał: "Zgodnie z kryteriami kwalifikacyjnymi do igrzysk olimpijskich zawartymi w komunikacie Polskiego Związku Łuczniczego kwalifikację wywalczyła Anna Szukalska z MLKS Czarna Strzała Bytom".
- Mimo tego zarząd Związku nominował Natalię Leśniak. Chcielibyśmy wiedzieć dlaczego - mówił prawnik Jarosław Wyrwa, pełnomocnik bytomskiego klubu, który niedawno pojawił się w naszej redakcji. - Nie mamy pretensji do Natalii, bo obie zawodniczki dobrze się znają, rywalizują ze sobą od lat. Nie podważamy jej umiejętności. Uważamy jednak, że dokonano jawnego i zdecydowanego pokrzywdzenia zawodniczki naszego klubu.

Olimpijka z Łucznika Żywiec przyznaje, że była zaskoczona nominacją, ale przede wszystkim cieszy się z wyjazdu do Londynu. Natomiast Szukalska nie kryje rozżalenia: "Trudno mi opisać jak ciężko jest myśleć o dalszym trenowaniu i reprezentowaniu Polski w łucznictwie. Trudno jest się zebrać w sobie i iść na ciężki trening, mając w pamięci niesprawiedliwe i dyskryminujące decyzje zarządu PZŁucz., ponieważ nie mam żadnej gwarancji, że pomimo dobrej formy sportowej, zostanę wybrana do reprezentacji na ważne imprezy sportowe" - napisała Szukalska w piśmie do swego klubu, przypominając, że w 2010 r spełniła kryteria na start w Pucharze Świata w Szanghaju, ale nie pojechała...

Klub i zawodniczka rozważają skierowanie sprawy do sądu.

Resort sportu też nie pomógł
Bytomscy działacze złożyli odwołania, próbowali coś wskórać w ministerstwie sportu, ale bez skutku.
- Ministerstwo sportu tłumaczy, że nie ma możliwości ingerencji w działalność i decyzje związków sportowych - dodaje klubowy trener Szukalskiej Henryk Patlewicz.
- Nie wierzę, że można jeszcze coś zmienić, tak postanowili i tak będzie.
Niestety, nie udało nam się skontaktować z prezesem PZŁucz. Henrykiem Jurzakiem, który nie odbierał telefonu i nie odpowiedział na sms-a.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto