Swoją postawą zasłużył, by tutaj zostać - mówi Jerzy Babilonek, inicjator zbiórki podpisów. Zwraca uwagę, że biskup już taką zgodę wyrażał. - Dlaczego więc nie tym razem? Ksiądz byłby pomocą dla nowego proboszcza - dodaje.
Sygnatariusze pisma przypominają m.in., że ks. Władysław Fidelus związany jest z parafią od blisko 50 lat (w tym 40 lat jako jej proboszcz). „Z uwagi na tak długotrwałe, liczne i mocne więzi księdza infułata z Żywcem, jego i naszym miastem, a przede wszystkim z uwagi na ludzkie więzi łączące nas z jego osobą ośmielamy się kierować do Jego Ekscelencji niniejszą prośbę w duchu całkowitego posłuszeństwa Kościołowi” - kończą pismo skierowane do bp. Romana Pindla, ordynariusza diecezji bielsko-żywieckiej.
Kuria odpowiada
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy rzecznika bielskiej kurii. Można z niej wywnioskować, że - niestety - pismo parafian nie wpłynie na zmianę decyzji dotyczącej proboszcza żywieckiej konka-tedry. - Na ordynariuszu diecezji spoczywa obowiązek zadbania o dobro księży przechodzących na emeryturę - podkreśla ks. Jacek Pędziwiatr, rzecznik bielskiej kurii. Dodaje, że - zgodnie z zarządzeniami panującymi w diecezji bielsko-żywieckiej - przejście na emeryturę duchownego wiąże się z koniecznością opuszczenia parafii. - Zarządzenie takie podyktowane jest troską o to, by stan spoczynku emerytowanego księdza miał charakter rzeczywisty, a nie tylko formalny - podkreśla ksiądz. Przypomina, że w Bielsku-Białej od dawna funkcjonuje Dom Księży Emerytów. Przebywający w nim kapłani mają tam nie tylko odpowiednie mieszkanie, ale także znajdują na miejscu - lub w licznych na terenie miasta placówkach medycznych - odpowiednią opiekę zdrowotną.
- Ks. biskup wyznaczył ten właśnie dom jako miejsce, w którym przygotowano mieszkanie dla ks. Fidelusa nie tylko zadość czyniąc pasterskiemu obowiązkowi, ale także - co wobec pisma złożonego przez żywieckich parafian ma szczególne znaczenie - przychylając się do prośby ks. infułata Władysława Fidelusa o umożliwienie mu zamieszkania w Domu Księży Emerytów po przejściu w stan spoczynku. Taką prośbę w formie pisemnej ks. Fidelus złożył w kancelarii Kurii Diecezjalnej w lutym, a więc na blisko pół roku przed przejściem na emeryturę - podkreśla ksiądz.
Kilka zdań komentarza
Sam zainteresowany o sprawie nie mówi zbyt wiele.
- Jestem oddany Kościołowi od 51 lat i będę służył mu dalej czy tu, czy gdzie indziej. To nie ma znaczenia - powiedział nam ks. inf. Władysław Fidelus. Nie chce komentować inicjatywy zbiórki podpisów. - To, co robią ludzie, jest oddolną inicjatywą. To ich sprawa - dodał duchowny.
Przypomnijmy, że następcą ks. inf. Władysława Fidelusa będzie ks. dr Grzegorz Gruszecki, dotychczas ojciec duchowny w Wyższym Seminarium Duchownym w Krakowie.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?