Na szczyt nazywany Golgotą Beskidów prowadzi 14 stacji Drogi Krzyżowej, które powstawały od 2004 do 2009 roku w krakowskiej pracowni.
Nieznani sprawcy w nocy z piątku na sobotę srebrną farbą pomalowali trzy górne stacje oraz element pod Krzyżem Jubileuszowym.
Oprócz tego oderwali też kolce z korony cierniowej z koron, a na drodze na szczyt pojawiły się napisy obrażające biskupa Tadeusza Rakoczego, ordynariusza diecezji bielsko-żywieckiej.
Są też negatywne napisy dotyczące autora wszystkich rzeźb Drogi Krzyżowej, prof. Czesława Dźwigaja z Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, któremu sprawcy dewastacji zarzucają przynależność do masonerii.
– To martwi, ponieważ jest to pierwszy tego typu incydent – zaznacza Grzegorz Figura, wójt gminy Radziechowy-Wieprz.
Wójt dodaje, że porozmawia z proboszczem parafii na temat zamontowania monitoringu na górę Matyskę.
Z kolei Jadwiga Klimonda z miejscowego stowarzyszenia "Dzieci Serc", która pod krzyżem na Matysce często organizuje różne otwarte spotkania modlitewne przyznaje, że jest jej niezwykle smutno, że znalazły się osoby, które w taki sposób potrafią podchodzić do miejsca bardzo ważnego dla wielu ludzi, a dla niektórych wręcz świętego.
– Dewastacja symboli chrześcijańskich napawa człowieka wielkim smutkiem, a tych wandali jest mi naprawdę żal, bo nie rozumieją co te stacje nam przekazują – podkreśla Klimonda.
Pani Jadwiga podsumowując przytacza jeszcze słowa ks. dr Jarosława Cieleckiego, byłego dyrektora Watykańskiego Serwisu Informacyjnego.
– Mówił on, że im większe dobro, tym zło bardziej się burzy – dodaje mieszkanka Radziechów.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?