Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk wygrała w Turcji z zespołem Neftchi Fergana. Szymon Grabowski: Efektowny gol Dawida Bugaja i cieszył się niczym Eric Cantona

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Dawid Bugaj, piłkarz Lechii Gdańsk
Dawid Bugaj, piłkarz Lechii Gdańsk Jakub Steinborn
Lechia Gdańsk wygrała pierwszy mecz sparingowy w zimowym okresie przygotowawczym. Biało-Zieloni pokonali pokonali zespół Neftchi Fergana 1:0, a zwycięskiego gola strzelił Dawid Bugaj. Rywal to piąty zespół poprzedniego sezonu w lidze Uzbekistanu. W kolejnej grze kontrolnej Lechia zagra z drużyną Kyzył-Żar Petropawł z Kazachstanu.

Dla zespołu z Gdańska to był trzeci mecz kontrolny tej zimy. Jeszcze na stadionie przy ul. Traugutta była porażka z Chojniczanką Chojnice 2:3, a już w Turcji z Dritą Gnjilane 1:2. Pierwsze zwycięstwo zespół odniósł nad piątą drużyną z ligi Uzbekistanu.

- Rywal był egzotyczny, ale bardzo dobrze przygotowany technicznie i motorycznie – mówił nam po meczu Szymon Grabowski, trener Lechii. - Drużyna przeciwna była wybiegana i chciała nam dorównać. Mimo porannego intensywnego treningu od 70 minuty mieliśmy wyraźną przewagę pod względem fizycznym. To cieszy. Cieszy cała postawa zespołu i intensywność w grze ofensywnej. Fajnie, że wróciliśmy do naszego stylu po stracie piłki, szybko potrafiliśmy się odbudować, a nasze skoki pressingowe były na bardzo dobrym poziomie. Zwycięstwo także cieszy, bo to ważne jeśli chodzi o aspekt mentalny i możemy wygrywać w dobrym stylu.

Szkoleniowiec Biało-Zielonych rozwiał też wątpliwości, bo raz pojawiały się informacje, że gola strzelił Dawid Bugaj, a innym razem, że Tomas Bobcek.

- Gola strzelił Bugaj – mówi trener Grabowski. - To był okres naszej dobrej gry i mieliśmy akcję na połowie rywali. Dawid zdecydował się na strzał z 25-27 metrów, a piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki. Bardzo efektowny gol i fajna radość Dawida, bo stanął z rękoma rozłożonymi ku górze, niczym Eric Cantona. Widać było w tym meczu większą aktywność w ofensywie naszych bocznych obrońców. Do poprawy jest nie tyle tworzenie sytuacji, ale ich wykorzystywanie. Mieliśmy poprzeczkę Tomka Neugebauera, słupek Tomasa Bobceka, a Maksym Chłań nie trafił w bramkę w sytuacji sam na sam.

Lechia wciąż przygotowuje się w tym samym składzie. Nie ma nadal transferów, a do pełnego treningu wciąż nie wrócił Luis Fernandez.

- Spokojnie czekamy na decyzje transferowe. Luis miał dwa ostatnie dni z siłownią i na basenie. Niczego nie przyspieszamy, a obciążenia są stopniowo dozowane. Nic się nie zmienia i nadal jest w treningu indywidualnym. Od poniedziałku Fernandez wejdzie w lekkie działania z piłką i będziemy go obserwować – zakończył trener Grabowski.

Kyzył-Żar Petropawł będzie kolejnym rywalem Lechii w Turcji, a mecz zostanie rozegrany we wtorek. Drużyna przygotowuje się do nowego sezonu w Kazachstanie, a w poprzednim roku zakończyła rywalizację na piątym miejscu. Najdroższym zawodnikiem w kadrze jest napastnik Ołeksij Szebetun, a jego wartość szacowana jest na pół miliona euro.

CZYTAJ TAKŻE: Tak wyglądają partnerki piłkarzy Lechii! One oczarowały zawodników. Zobaczcie zdjęcia

Lechia Gdańsk – Neftchi Fergana 1:0 (0:0)

Bramka: 1:0 Dawid Bugaj (71)

Lechia: Sarnawski (46 Mikułko) – Bugaj (75 Brzęk), Olsson, Chindris (46 Koperski), Kałahur (75 Piła) – Żelizko, Neugebauer (46 D’Arrigo) – Sypek (46 Chłań), Kapić, Mena (75 Sezonienko) - Zjawiński (60 Bobcek)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto