Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Zabłocia wskazują na nieprawidłowości w projekcie remontu dwóch ulic

Marianna Lach
Eugeniusz Kowalewski pokazuje, jak wykonano chodnik obok płotów i furtek. Marianna Lach
Eugeniusz Kowalewski pokazuje, jak wykonano chodnik obok płotów i furtek. Marianna Lach
Ponad 3,5 miliona złotych pochłonie kompleksowy remont ulic Tetmajera i Słonki. Gigantyczne pieniądze nie idą w parze z jakością robót. Mieszkańcy doszukali się wielu fuszerek.

Ponad 3,5 miliona złotych pochłonie kompleksowy remont ulic Tetmajera i Słonki. Gigantyczne pieniądze nie idą w parze z jakością robót. Mieszkańcy doszukali się wielu fuszerek.

Udział miasta w inwestycji wyniesie około 500 tysięcy złotych. Resztę dołożą Zintegrowany Program Operacyjny Rozwoju Regionalnego oraz państwo. Mieszkańcy ulicy Słonki wskazują, że nie wszystko robione jest rozsądnie, na dodatek wiele rzeczy dałoby się przy okazji remontu poprawić.

W ciągu ulicy Słonki układane są nowe chodniki. Nowa kostka, nowe krawężniki, nowe miejsca do parkowania. Chodnik układany jest wysoko, bo na jezdnię wylana będzie nowa nakładka asfaltowa. Tak wysoko, że na niektóre posesje nie da się wejść. Furtki otwierane w stronę ulicy blokuje wysoki krawężnik. Między płotem a krawężnikiem powstały rowy. Gdyby ktoś nieopatrznie spadł z chodnika lub stanął na rów przysypany śniegiem, mogłoby to się skończyć złamaniem nogi.

To udało nam się załatwić podczas spotkania na radzie budowy. Zapewniono nas, że w newralgicznych miejscach zostaną podwyższone płoty oraz wykonane małe nasypy, żeby skarpa nie utrudniała wejścia na posesję - wyjaśnia Eugeniusz Kowalewski, członek zarządu wspólnoty mieszkaniowej.

Innym problemem mieszkańców ulicy Słonki są potężne parkingi wykonane pod ich oknami. Również są położone dużo wyżej niż grunt.

- Już od dawna zalewa nam piwnice. Nie ma tu odwodnienia. Na dodatek będziemy w zimie ślizgać się po tych parkingach, które stromo zbiegają w dół w kierunku wejść do naszych domów. Zabrano nam część ogródków, teraz poniszczono rośliny. Latem nie można otworzyć okna, bo spaliny z parkujących samochodów wpadają nam do mieszkań - żalą się Maria Tomalczyk i Anna Kantor.

Mieszkańcy zaprotestowali. Oficjalne pismo wysłali do burmistrza Antoniego Szlagora. Poprosili też o pomoc DZ. Kiedy pojawiliśmy się na miejscu, firma wykonująca nowy chodnik pod budynkiem należącym do starostwa ułożone świeżo przejście z kostki właśnie... rozbierała. Krawężnik zasłonił do połowy okna piwnicy obiektu. Na dodatek studzienki kanalizacyjne znalazły się pod... krawężnikiem.

Nic nie poradzimy. My się trzymamy projektu. Okazało się, że jest za wysoko i będziemy go obniżać - powiedzieli nam robotnicy.

Jeszcze ciekawiej jest przy zabytkowym budynku nr 26, obok zakrętu nad Sołą. Wspólnota go wykupiła i teraz remontuje, ale ukształtowanie "poprawianej" ulicy także wzbudza wiele kontrowersji.

Droga ma tutaj być podniesiona o 80 centymetrów i łagodnie opadać w kierunku Dworcowej. Tuż pod wejściami i fasadą budynku będzie skarpa zbiegająca do chodnika. Jak ludzie będą się tu na przykład przeprowadzać? Przecież żaden samochód nie podjedzie pod drzwi. Podobnie będzie z karetką pogotowia. A co z odśnieżaniem ulicy? Przecież cały śnieg poleci na tę skarpę i chodnik przed wejściami do klatek schodowych - zastanawia się Roman Kumorek, również z zarządu wspólnoty mieszkaniowej. Droga w tym miejscu zamiast poszerzona, będzie jeszcze węższa, z drugiej strony też planowana jest skarpa. Przesunięto już nawet ogrodzenie.

Przecież jeżdżą tędy ciężarówki. Miało być dla nich ułatwienie, a będzie jeszcze trudniej wykręcić - dodaje Edward Caputa. Ludzie jednomyślnie przyznają, że coś z tym projektem remontu nie jest w porządku.

- Mamy być chyba bliżej nieba - żartują. Obecnie ulica wyłączona jest z ruchu, bo naprawiany jest mostek w jej ciągu. Ustawiono objazdy. Inwestycja ma zakończyć się we wrześniu.Burmistrz Antoni Szlagor zapytany o sytuację przy ul. Słonki odpowiada: "Projekt został opracowany na nasze zamówienie i jest bardzo dobrze wykonany. Zapoznamy się jednak ze stanowiskiem mieszkańców i postaramy załagodzić zaistniałe problemy".


Problemów już nie ma
Ryszard Golec, pracujący w Wydziale Inżynierii Urzędu Miasta.

To prawda, że cały teren inwestycji pójdzie w górę, ale częściowo problemy już zostały rozwiązane.

Inspektor nadzoru wezwał projektanta do zajęcia stanowiska w sprawie wskazywanych niejasności. Częściowo przychylił się do sugestii i zmienił w tym zakresie założenia projektu.

Jeśli chodzi o parkingi, to ludzie sami prosili, aby wykonać im łagodne zejścia w kierunku domów.

Zasadnicze wejścia do budynków znajdują się od innej strony.

Inaczej tego nie dało się wykonać. Nie sądzę też, żeby przebudowywane skrzyżowanie ulic Tetmajera i Słonki, gdzie mieści się budynek numer 26, wywoływało jakieś trudności.

Przerabialiśmy takie same sytuacje na Alei Piłsudskiego w Żywcu. W pewnym miejscu jest też podobny spadek i nic złego się nie dzieje.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto