Na beskidzkich stokach nie będzie tłoku

Po ostatnich śnieżycach górskie miejscowości są dosłownie zasypane śniegiem. Na Hali Miziowej pod Pilskiem leży obecnie prawie 2,5 metra śniegu. W innych ośrodkach narciarskich warunki są równie znakomite, a pokrywa śnieżna liczy z reguły około metra wysokości. Zdaniem synoptyków turyści wybierający się w weekend w góry nie powinni jednak liczyć na piękną pogodę. Prognozy przewidują zachmurzenie i opady śniegu z deszczem. Z drugiej jednak strony, ponieważ ferie w naszym województwie dobiegły końca, na nartostradach z pewnością zrobi się luźniej.

W sobotę na Stożku w Wiśle Łabajowie odbędą się XV Mistrzostwa Księży i Kleryków w Narciarstwie Alpejskim o Puchar im. bł. Jana Pawła II. Wieczorem na ostatkowe szusowanie na Palenicy w Ustroniu Jaszowcu zaprasza tamtejsza kolejka linowa. Żegnając karnawał gospodarze ośrodka zachęcają wszystkich do jedynej w tym sezonie nocnej jazdy połączonej z grillowaniem. Kupując karnet (50zł) będzie można pojeździć na stoku od godz. 21 do 1 w nocy, ale także posilić się kiełbaską z ogniska oraz wychylić toast szampanem. Dla odmiany w niedzielę Red Bull zaprasza do Szczyrku na zjazd na krechę. Kultowe zawody narciarsko-snowboardowe odbędą się na stoku Juliany.



Gorzej niż na stokach sytuacja wygląda na górskich drogach. Wprawdzie wszystkie główne trasy w Beskidy są przejezdne, jednak lokalne drogi są białe, albo zalega na nich gruba warstwa błota pośniegowego. Mniej wprawni kierowcy nie radzą sobie w takich warunkach i zdarza się, że ich auta nie są w stanie pokonać nawet niewielkich wzniesień.
Z tego powodu policja apeluje o rozwagę w podróży i zdjęcie nogi z gazu. Planując wypad do górskich miejscowości warto też zaopatrzyć auto łańcuchy na koła, a i zabranie małej łopaty nie zaszkodzi. Łatwiej wówczas będzie odkopać samochód na zasypanym śniegiem parkingu.