Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowa ustawa żłobkowa. Młodym rodzicom ma być lżej

Katarzyna Domagała
Czy żłobki po nowemu przyczynią się do przełamania demograficznego niżu?
Czy żłobki po nowemu przyczynią się do przełamania demograficznego niżu? fot. Tomasz Hołod.
Opiekunowie dzienni zatrudniani przez wójtów, burmistrzów lub prezydentów miast. Nianie. Żłobki i kluby dziecięce łatwiejsze do założenia. To główne elementy długo wyczekiwanej ustawy żłobkowej, która wczoraj weszła w życie.

Ułatwienia mają zachęcić młode matki do szybszego powrotu do pracy oraz pomóc rodzicom dzieci do 3. roku życia (w niektórych przypadkach do 4.) w łączeniu obowiązków pracowniczych i rodzicielskich.

- Główną barierą hamującą powstawanie nowych żłobków były przepisy, które zaliczały żłobki do zakładów opieki zdrowotnej, przez co musiały spełniać rygorystyczne wymagania - powiedział nam Paweł Graś, rzecznik rządu. - Nowa ustawa zmieniła ten zapis, co w praktyce ułatwi zakładanie żłobków. Autorzy projektu szacują, że w ciągu trzech lat liczba miejsc dla maluchów zwiększy się aż 10-krotnie - dodaje Graś.

Takie zmiany w woj. śląskim przydałyby się od zaraz. W samych Katowicach jest 530 miejsc w żłobkach, a czeka na nie aż 686 maluchów. Nie lepiej jest w Rybniku. Tam matki powinny zapisywać się do żłobka jeszcze przed zajściem w ciążę. O miejsce można się starać dopiero w 2012 roku. Także w Częstochowie czy Gliwicach w żłobkach miejskich jest komplet.

Jak się okazuje, prowadzenie własnego żłobka to nie jest żaden złoty interes.

- Jeśli człowiek pracuje uczciwie i chce zapewnić maluchom jak najlepsze warunki, musi liczyć się z tym, że zysk odczuje dopiero za kilka dobrych lat - mówi jedna z właścicielek prywatnej placówki. - Jak dobrze pójdzie, to po roku uda się wyjść na zero, jeśli zajęte będą wszystkie miejsca - dodaje.

Nowa ustawa ma zachęcić do zakładania prywatnych placówek i zatrudnienia opiekuna dziennego, który będzie zajmował się najwyżej pięciorgiem dzieci w swoim domu lub lokalu udostępnionym przez gminę. Zapis ma też zachęcić do legalnego zatrudniania niań, za które składkę emerytalną, zdrowotną i wypadkową opłaci państwo.


Jest "Maluch"
Razem z ustawą żłobkową w ministerstwie pracy ruszył program "Maluch". Ma pomóc samorządom w tworzeniu miejsc opieki dla dzieci do 3. roku życia. Program jest przewidziany na trzy lata. Łącznie ministerstwo przeznaczyło na ten cel 190 mln zł. W tym roku budżet państwa wyda 40 mln zł. Kwota ta zostanie podzielona między samorządy w całej Polsce. Ile z niej trafi do woj. śląskiego, jeszcze nie wiadomo. Wszystko zależy od wyników konkursów, w których będą startowały samorządy.


W teorii ustawa jest dobra
Rozmowa z Borysem Budką, radcą prawnym z Zabrza

Czy nowe przepisy rozwiążą odwieczny problem braku miejsc w żłobkach?
Z teoretycznego punktu widzenia przyjęte w ustawie rozwiązania z całą pewnością są godne pochwały. Za jednym zamachem próbuje się załatwić dwa problemy - pomóc rodzicom w zorganizowaniu opieki nad swoimi pociechami oraz zalegalizować dotychczasową "szarą strefę" nierejestrowanych opiekunek.

Pana zdaniem uda się zlikwidować tę strefę?
Państwo daje zachętę rodzicom, skorzystają też nianie. Jednak muszę podkreślić, że państwo sfinansuje składki tylko w zakresie minimalnego wynagrodzenia, jeżeli opiekunka będzie zarabiać więcej, resztę muszą pokryć rodzice. No i oczywiście rodzice zapłacą samo wynagrodzenie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto