Akcja ratownicza w Beskidach
Wczoraj około godziny 14.10 do Centrum Powiadamiania Ratunkowego wpłynęło zgłoszenie od kobiety idącej z Rysianki czerwonym szlakiem w stronę Hali Miziowej. Kobieta poinformowała dyspozytora, że traci siły i nie jest pewna czy dotrze do celu. W trakcie rozmowy kontakt z kobietą się urwał. Policja nie miała możliwości skontaktowania się z nią, gdyż jej telefon nie posiadał karty SIM.
W akcję poszukiwawczą zostało natychmiast zaangażowanych ponad 60-ciu ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR wraz z Komisariatem Policji w Jeleśni, PSP Żywiec oraz OSP Sopotnia Mała. Po stronie słowackiej kobiety poszukiwali ratownicy z Horská záchranná služba.
Kobieta znalazła się cała i zdrowa tuż przed północą na terenie miejskim. Kobieta samodzielnie zeszła ze szlaku - poinformował Paweł Matuszczak z Komendy Powiatowej Policji w Żywcu
Goprowcy apelują o rozsądek - "uruchomiona procedura działa, dopóki nie zostanie odwołana. W tym konkretnym przypadku osoba, która uruchomiła alarm, powinna go odwołać".
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?