Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ojciec skonstruował jacht, syn zdobywa kolejne tytuły

Wanda Then
Szymon Szymik (z prawej) i Andrzej Szuta na Bucefale klasy Żagle 500. arc Szymona Szymika
Szymon Szymik (z prawej) i Andrzej Szuta na Bucefale klasy Żagle 500. arc Szymona Szymika
Ścigać się za niewielkie pieniądze, na jachtach prostych w transporcie, z możliwie najmniej liczną, dwuosobową, załogą. To idea, która przyświecała przy opracowywaniu przepisów klasy Żagle 500, obowiązujących od kilku ...

Ścigać się za niewielkie pieniądze, na jachtach prostych w transporcie, z możliwie najmniej liczną, dwuosobową, załogą. To idea, która przyświecała przy opracowywaniu przepisów klasy Żagle 500, obowiązujących od kilku zaledwie lat. Właśnie na jachcie tej klasy znakomite wyniki zaliczył w ciągu jednego zaledwie sezonu Szymon Szymik z Łodygowic.

Po bardzo pracowitym okresie i zasłużonym wypoczynku w Wielkiej Brytanii wrócił do rodzinnego domu, gdzie jednak wcale się nie leni. Jest słuchaczem pierwszego roku studiów magisterskich uzupełniających Uniwersytetu Jagiellońskiego na kierunku administracja i jednocześnie pracuje w rodzinnej firmie stolarskiej.

Żeglarstwem zaraził go ojciec

Pływam od dziecka. Pierwszy raz byłem na Mazurach, gdy miałem trzy lata. Pierwszą łódkę klasy optymist miałem w wieku 7-8 lat, potem ojciec zapisał mnie do szkółki żeglarskiej na Jeziorze Żywieckim, następnie pływałem na 420 i 470. Jachty były coraz większe, szybsze, ciekawsze. Zawsze bardziej interesowało mnie jednak ściganie się niż turystyka. W pewnym momencie przestałem pływać, bo nie miałem łódki, na której można by się ścigać i równorzędnie rywalizować z innymi. Zacząłem wtedy pływać w załodze u Marcina Slopka na Darze Odzieży. W 2003 roku zdobyliśmy wicemistrzostwo Polski, potem w 2004 roku wróciłem do pływania na własny rachunek na starszej łódce w klasie omega - mówi Szymon Szymik o kolejach swoich żeglarskich doświadczeń.

Właśnie na omedze w mistrzostwach Polski na Tałtach Szymon i jego załoga zajęli wysokie 4 miejsce. Cały ubiegły sezon przepływali w Pucharze Śląska. Skończyli go drugim miejscem. Mistrzostwa Polski zaliczyli na siódmej pozycji. W Pucharze Polski w załodze znajomego wygrali dwie eliminacje.

Nowa klasa

W tym roku ojciec, Grzegorz Szymik, zbudował własną konstrukcję. To nowa klasa w Polsce, Żagle 500. Starty w niej dopiero raczkują, w minionym sezonie nie było w niej nawet jeszcze rozgrywek pucharowych. Szymon Szymik ze swoim załogantem Andrzejem Szutą, studentem IV roku AWF, na początku czerwca w Warszawie w Pucharze Spójni zajęli 2 miejsce, w Giżycku miejsce 5. Na Jeziorze Żywieckim, w regatach o puchar prezydenta miasta Bielska-Białej, wygrali w klasie kabinowej, zdystansowali konkurentów w memoriale Banaszka, potem w pucharze Rumcajsa. We wrześniu podczas Warszawskiego Tygodnia Żeglarskiego, na którym spotyka się cała żeglarska śmietanka, zajęli 2 miejsce. Do zwycięzcy zabrakło zaledwie jednego punktu.

W przyszłym roku załoga Bucefała ma zamiar wystartować w Pucharze Polski i zaliczyć go na czołowym miejscu, najlepiej pierwszym. Konkurencja jednak nie śpi. W tej samej klasie pływają dwaj wielokrotni mistrzowie Polski, doświadczeni żeglarze. - Nie poddajemy się jednak. W żeglarstwie nie ma rzeczy niemożliwych. Tam gdzie działają kapryśne siły przyrody, każdy ma szansę - zapewnia Szymon Szymik, który w zimie o kondycję dbał będzie jeżdżąc na nartach i snowboardzie. Będzie też doposażana łódka, potrzebne są nowe żagle. W zimie wraz z ojcem i pomagającym w promocji kuzynem Bartoszem Szymikiem szukali będą sponsora skłonnego wspomóc wyjazdy. Żeglarstwo to kosztowne hobby. Na poprzedniej uczelni, Wyższej Szkole Administracji w Bielsku, Szymon miał za wyniki żeglarskie stypendium sportowe. Teraz też będzie się o nie starał na UJ. Ponadto ojciec i syn Szymikowie planują nie tylko pływać, ale i produkować skonstruowaną w Łodygowicach łódkę. W październiku wystawili ją na targach w Krakowie. Zainteresowanie było znaczne. Może w ten sposób uda się zapracować na starty.


Szczegóły konstrukcji

Pierwsze pojawienie się Bucefała podczas regat Spójni na Zalewie Zegrzyńskim nie zapowiadało sukcesów. W regatach jesiennych w Zegrze Sailing Center łodygowicki jacht walczył już jak równy z równym z Corsem 500. Bucefał jest konstrukcją jednostkową. Projektant, a zarazem budowniczy Grzegorz Szymik wybrał listewki świerkowe na kadłub i część pokładu. Niezbyt zgodne z założeniami klasy jest pokrycie tego materiału laminatem epoksydowym. W sposób jednoznaczny przepisy tego jednak nie zabraniają. Poza tym Bucefał ma miecz szybrowy w kokpicie, szybrowo podnoszoną płetwę i typowy takielunek z typowym podziałem żagli (grot jest dwa razy większy niż fok). Różni go od innych nietypowo wąska wodnica, co powoduje, że załoga ma co robić już nawet przy średnim wietrze. Jacht wymaga czujności i wcześniejszego balastowania. Osiąga za to dużą prędkość nawet przy umiarkowanym wietrze.


"Żagle" napisały

W listopadowym numerze miesięcznika "Żagle" odnotowano warszawski sukces łodygowickiego Bucefała: "Stawce jak zwykle przewodził Cors 500 pod Piotrem "Admirałem" Adamowiczem, wygrywając cztery wyścigi, a w pozostałych nie zajmując gorszego miejsca niż trzecie. Ale nie miał już tak lekko. Deptał mu po piętach Bucefał z Bielska-Białej prowadzony przez Szymona Szymika, przegrywając rywalizację z "Admirałem" tylko jednym punktem." Podczas regat Warszawskiego Tygodnia Żeglarskiego padł też specyficzny rekord. Po raz pierwszy przekroczona została magiczna liczba dziesięciu jachtów klasy Żagle 500 startujących w jednej imprezie. Przed miłośnikami żagli z Łodygowic coraz więcej emocji i coraz większa konkurencja.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto