Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Okiem sceptyka: Refleksyjnie o Dniu Wszystkich Świętych.

Krzysztof Imielski
Przedstawiamy kolejny felieton Krzysztofa Imielskiego.

Przełom października i listopada upływa nam na odwiedzaniu cmentarzy. Siła zwyczaju jest ogromna, nie wypada odstawać. Pucujemy nagrobki, przynosimy naręcza kwiatów, mnóstwo zniczy. Mimo nienajlepszej zwykle pogody odbywamy dalekie podróże, odwiedzając żywych i umarłych. W pogotowiu są już służby porządkowe i... pożyczkowe: obie ogłaszają akcję "Znicz". Dla jednych czas wzmożonej pracy, dla innych - biznes jak każdy inny. Chwilami można wręcz zapomnieć, jaki jest sens tych dni, komu są poświęcone. Na pierwszy plan wstępują interesy żywych. Nasi bliscy po tamtej stronie tyle z tej całej bieganiny mają, ile o nich pamiętamy, o ich życiu. Zwłaszcza koniec tego życia bywa przesiąknięty goryczą samotności, niezrozumienia. Nie akceptujemy choroby, umierania. Jednak łatwiej jest odwiedzać groby, niż towarzyszyć ludziom w ich ostatnich chwilach. Najwięcej dajemy zmarłym, podtrzymując pamięć o ich życiu, przywołując wspomnienia o rzeczach ważnych i nieważnych, które składają się na niepowtarzalny wizerunek każdego człowieka. Najżywsza pamięć jest o tych, którzy odeszli w ciągu ostatniego roku, media poświęcają im w tym czasie sporo uwagi, ludziom znanym. Tym pozostałym zapalmy świeczkę, ale przede wszystkim przywołajmy ich w myślach. A dla żyjących miejmy serce, póki czas.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto