Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ordynator chciał przeprowadzić sekcję zwłok wbrew woli rodziny

Marianna Lach
Skargi pacjentów na żywiecki szpital zdarzają się co jakiś czas, ale rzadko dotyczą wydania aktu zgonu. Lucjusz Cykarski
Skargi pacjentów na żywiecki szpital zdarzają się co jakiś czas, ale rzadko dotyczą wydania aktu zgonu. Lucjusz Cykarski
Rodzina zmarłej 86-letniej Joanny Majdak ma ogromny żal do ordynatora jednego z oddziałów żywieckiego szpitala. Kobieta przeleżała trzy dni w szpitalu i zmarła. Lekarz nie chciał wydać karty zgonu.

Rodzina zmarłej 86-letniej Joanny Majdak ma ogromny żal do ordynatora jednego z oddziałów żywieckiego szpitala. Kobieta przeleżała trzy dni w szpitalu i zmarła. Lekarz nie chciał wydać karty zgonu.

- Odmówił wydania karty i zdecydował o przeprowadzeniu sekcji zwłok. Moja siostra zmarła, bo była od dawna schorowana, miała miażdżycę, cukrzycę, uszkodzone serce. Weźmy też pod uwagę wiek. Przy 86 latach miała przecież prawo umrzeć po prostu ze starości - mówi rozgoryczony Kazimierz Adamek, brat kobiety. - Proszę sobie wyobrazić sytuację, że rodzina jest pogrążona w bólu, a szpital nie chce wydać zwłok.

Interweniował w dyrekcji szpitala, która przychyliła się do jego stanowiska. Na podaniu o zwolnienie z sekcji zwłok rodzina zapisała, że nie rości pretensji do leczenia szpitalnego. Zgodę na wydanie karty zgonu wydała p.o. dyrektora do spraw lecznictwa, Małgorzata Rachwał, wcześniej kontaktując się z radcą prawnym szpitala. Na podaniu dopisał się też ordynator.

- Odmawiam wydania aktu zgonu z powodu niejasnej przyczyny nagłej śmierci - napisał kardiolog i ordynator, Lech Podsiadło. Małgorzata Rachwał nie potrafi wytłumaczyć motywu postępowania ordynatora.

- Jeśli zgon jest rzeczywiście nagły, dotyczy młodej osoby albo chorego, który zmarł wskutek niewiadomej przyczyny, raczej zawsze przeprowadzamy sekcję zwłok. Ale w tej sytuacji, gdy zmarła chorowała już od dłuższego czasu, zgon nastąpił w trzeciej dobie od przyjęcia do szpitala, poza tym miała 86 lat, myślę, że to trochę dziwne. Nie wiem co lekarz chciał odkryć w tej sekcji - twierdzi Małgorzata Rachwał. Lech Podsiadło przedstawia sprawę bardzo spokojnie i szczegółowo.

- Byłem przekonany, że sekcja zwłok jest w tym przypadku rzeczą niezbędną. Chora została przyjęta do szpitala z innej przyczyny, a objawy tuż przed śmiercią były innej natury. Jeśli mamy dać wiarygodny akt zgonu, musi zostać w takiej w sytuacji przeprowadzona sekcja. Wystąpił nagły zgon, najprawdopodobniej sercowy, ale teraz możemy już tylko i wyłącznie domniemywać, co było bezpośrednim powodem śmierci. To nie jest kwestia jakiegoś uporu. Akt zgonu został wydany za zgodą dyrekcji, ja się na to nie zgodziłem, bo taki mam obowiązek i prawo medyczne - wyjaśnia ordynator.

Ostatecznie sekcja nie została przeprowadzona.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto