Od kilkunastu dni wjeżdżając samochodem na teren placówki, rogatki nie są już otwierane przez portiera, czy też ochronę. Robi to specjalne urządzenie automatyczne z zainstalowanymi czujnikami.
Opłata w wysokości 3 zł pobierana jest dopiero gdy się wyjeżdża. Pracownicy jednak nie płacą. Dzwonią tylko ze swojej komórki na specjalny nr i podnosi się im wtedy rogatka.
Ludzie odwiedzający swoich bliskich w szpitalu, jak również niektórzy pracownicy twierdzą, że to bardzo kosztowne urządzenia, jakie przy żywieckiej placówce są w ogóle niepotrzebne.
– Do tej pory portier pobierał opłatę i było dobrze – kwituje jedna z pielęgniarek.
Dodaje też, że portierzy dalej pracują.
– Brakuje pieniędzy na strzykawki i opatrunki, a nawet podstawowe leki, a tu nagle inwestuje się w tak mało przydatne urządzenia – psioczy pan Roman, który prawie codziennie przyjeżdża odwiedzać do szpitala swoją chorą matkę.
Próbowaliśmy dowiedzieć się w ZZOZ w Żywcu, ile kosztowało nowe rozwiązanie techniczne ? Niestety bezskutecznie.
– Nie mogę podać w tej chwili takich informacji – ucina rozmowę Marek Gołda, zastępca dyrektora Szpitala Powiatowego w Żywcu.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?